Reklama

„Moi synowie”: Miłość może nie wystarczyć

„Moi synowie” to film ważny. Na szczęście, jak wiele filmów na „ważne tematy”, nie jest publicystyczny ani dydaktyczny.

Publikacja: 05.09.2025 15:55

„Moi synowie”, reż. Delphine i Muriel Coulin, dystr. Galapagos Films

„Moi synowie”, reż. Delphine i Muriel Coulin, dystr. Galapagos Films

Foto: mat.pras.

Jeżeli nie porozumiemy się mimo różnic, to znaczy, że oni wygrali” – mówi Pierre (Vincent Lindon) do swojego syna Fusa (Benjamin Voisin). Pierre jest ciężko pracującym mężczyzną, który po śmierci żony musiał sam wychować dwóch synów. Dziś obaj wchodzą w dorosłość, ale ich drogi poszły w różnych kierunkach. Młodszy syn Louis (Stefan Crepon) kończy z wyróżnieniem liceum i czeka na przyjęcie na Sorbonę. Fus uczy się w szkole policealnej. Nie wyszła mu kariera piłkarska, ale ma wsparcie zarówno zdolniejszego brata, jak i kochającego ojca. Razem jedzą śniadania, przygotowują posiłki i żartują. Wciąż zdarza im się kopać piłkę w ogrodzie i chodzić na mecze czwartoligowego Girondins Bordeaux. Jednak w ich, zdawałoby się, poukładanym świecie pojawia się ona. Radykalna ideologia. Karmiona agresją.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Jak straszy nas popkultura?
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Plus Minus
„Jedyna. Biografia Karoliny Lanckorońskiej”: Materiał na biografię
Plus Minus
„Szepczący las”: Im dalej w bór, tym więcej drzew
Plus Minus
„Lot nad kukułczym gniazdem”: Wolność w kaftanie normy
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Plus Minus
„To był zwykły przypadek”: Ile kosztuje zemsta?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama