Reklama

Alicja w Krainie Czarów ****

Kariera Tima Burtona zatoczyła koło. Przed laty studio Disneya nie chciało rozpowszechniać jego animacji „Frankenweenie”, uznając, że opowieść o chłopcu, który ożywił zdechłego psa, jest zbyt drastyczna dla małych widzów.

Publikacja: 04.03.2010 15:16

Alicja (Mia Wasikowska/Marta Wierzbicka) 19-latka, której wszyscy dookoła mówią, co ma robić. Kiedy

Alicja (Mia Wasikowska/Marta Wierzbicka) 19-latka, której wszyscy dookoła mówią, co ma robić. Kiedy wreszcie weźmie sprawy w swoje ręce, zostanie – zgodnie ze starą przepowiednią – bohaterką Krainy Czarów

Foto: Forum Film

Red

Jego styl łączący bajkę, fantastykę i horror, podszyty groteskowym humorem, nie pasował do estetyki familijnego kina promowanego przez wytwórnię.

Dziś sytuacja wygląda inaczej. W kolejnych filmach Burton udowodnił, że jego wyobraźnia plastyczna jest nieograniczona. Nie ma we współczesnym kinie lepszego reżysera do przeniesienia na ekran powieści Lewisa Carrolla. Dlatego szefowie Disneya zwrócili się do Burtona z prośbą o nakręcenie „Alicji w Krainie Czarów”. Postawili tylko jeden warunek. Film musi powstać w trójwymiarowej technologii.

Twórca m.in. „Edwarda Nożycorękiego” i „Gnijącej panny młodej” wywiązał się z zadania znakomicie. Co prawda nie obyło się bez kompromisów. Burton swoją wersję przygód Alicji ugrzecznił, rezygnując z charakterystycznej dla powieści – a także swoich wcześniejszych filmów – makabry, która w połączeniu z niewinnością głównej bohaterki tworzyła specyficzny, lekko perwersyjny klimat całości. Ale warto było zapłacić tę cenę, by zachęcić małych widzów do wyprawy – w towarzystwie rodziców – do kina.

W ujęciu Burtona Alicja – grana przez Mię Wasikowski, Australijkę polskiego pochodzenia – ma 19 lat. U progu dojrzałości musi podjąć ważną decyzję. Czy – ulegając presji otoczenia – wyjść za mąż za nudnego, hipochondrycznego lorda, czy odprawić amanta, skazując się najprawdopodobniej na samotność i ostracyzm.

Zanim dziewczyna rozstrzygnie ten dylemat, trafi do tytułowej Krainy Czarów, w której rządzi zakompleksiona, skora do ścinania głów poddanym, Czerwona Królowa. Wszystkie zamieszkujące baśniową krainę stwory marzą o powrocie na tron jej łagodnej siostry Białej Królowej. Ale będzie to możliwe tylko wtedy, gdy pojawi się bohater skłonny do pokonania potwora, będącego pupilem złej władczyni...

Reklama
Reklama

Jak zwykle u Burtona chłodny racjonalizm i sztywne konwenanse zostają skonfrontowane z nieskrępowaną wyobraźnią. Podróż Alicji przez bajkowy świat okaże się odkrywaniem pamięci dzieciństwa, co pomoże jej stać się samodzielną i stanowczą kobietą.

Kraina Czarów cieszy oko – pulsuje intensywnymi, ciepłymi barwami. Świetnie zostały nakreślone drugo- i trzecioplanowe postaci. Zwłaszcza Zwariowany Kapelusznik, Czerwona Królowa i Marcowy Zając.

Dzieci, zanurzając się w ten świat dzięki okularom 3D, przeżyją dreszcz emocji, a śledząc akcję, zrozumieją, na czym polega przejmowanie kontroli nad własnym życiem.

Burton nie zapomniał także o dorosłych, choć refleksja, jaką im podsuwa, jest niewesoła. Alicja staje się wolna i niezależna. Jednak, patrząc na los pomagającego dziewczynie Kapelusznika, trudno nie zauważyć, że za nietuzinkową wrażliwość i wyzwolenie się spod władzy zakazów płaci się obłędem.

[i] USA 2010, reż. Tim Burton[/i]

 

Reklama
Reklama

Jego styl łączący bajkę, fantastykę i horror, podszyty groteskowym humorem, nie pasował do estetyki familijnego kina promowanego przez wytwórnię.

Dziś sytuacja wygląda inaczej. W kolejnych filmach Burton udowodnił, że jego wyobraźnia plastyczna jest nieograniczona. Nie ma we współczesnym kinie lepszego reżysera do przeniesienia na ekran powieści Lewisa Carrolla. Dlatego szefowie Disneya zwrócili się do Burtona z prośbą o nakręcenie „Alicji w Krainie Czarów”. Postawili tylko jeden warunek. Film musi powstać w trójwymiarowej technologii.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Złota Palma z Cannes, Marcin Dorociński i „Papusza”. Weekend otwarcia 19. BNP Paribas Dwa Brzegi zapowiada się wyśmienicie
Film
Gwiazda seriali „Sex Education” i „Biały lotos” Aimee Lou Wood kręci film w Polsce
Film
12 filmów ze wsparciem Warszawy i Mazowsza. Jakie to produkcje?
Film
Wenecja 2025 zapowiada się jako festiwal pełen gwiazd
Film
Sandra Drzymalska jako Violetta Villas i Izabella Łęcka
Reklama
Reklama