[b]Czytaj też: [link=http://www.rp.pl/artykul/9131,451226_Witkacy_ukryty_u__kochanki.html]Pro i kontra - Witkacy ukryty u kochanki[/link][/b]
Trzeci z nich odnosi się do tajemniczych okoliczności samobójstwa Witkacego we wrześniu 1939 roku po agresji Armii Radzieckiej. Jego ówczesna kochanka Czesława Oknińska twierdziła, że artysta podciął sobie żyły. Sama połknęła dużą dawkę środków nasennych, ale je zwymiotowała. [wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,451226.html]Fotogaleria [/link][/wyimek] Nigdy nie widziała zwłok ukochanego. PRL-owska szopka ze sprowadzeniem do Zakopanego domniemanych szczątków Witkacego, które okazały się prochami młodej Ukrainki, tę aurę tajemniczości jeszcze wzmocniła.
To punkt wyjścia “Mistyfikacji”: Witkacy nie popełnił samobójstwa, ale do lat 70. żył w ukryciu w Polsce. Na ten trop wpada młody esbek Łazowski (Maciej Stuhr), który jako student pisał pracę magisterską “Kobiety w życiu Witkacego”. Wyrzucony ze studiów za udział w wydarzeniach Marca ‘68, szantażowany przez SB, staje się agentem zajmującym się inwigilacją pisarzy.
Jego zadaniem jest znalezienie materiałów kompromitujących Jerzego Zawieyskiego, który ośmielił się w Sejmie stanąć w obronie studentów. Ale prywatną idee fixe staje się Witkacy. Śledzi więc Czesławę Oknińską (Błaszczyk), rozmawia z jego oficjalną żoną (Dałkowska), dociera do innej kochanki (Gruszka), która wciąż otrzymuje pocztówki sygnowane podpisem artysty (co potwierdzi milicyjny grafolog). Pojawia się też sam Witkacy (Jerzy Stuhr), niemal
zawsze w scenach z Oknińską. Może jest tylko wytworem jej fantazji? A może wprowadza w życie wymyślone przez siebie neologizmy: “oszukizm, nieszczeryzm, neonaciągizm, na-dudka-wystrychim”, kolejny raz oszukując, prowokując i zwodząc.