Pięć wymiarów to jeszcze więcej bodźców niż we wcześniejszych formach rozrywki – mówi z entuzjazmem Anna Komosińska, menedżerka projektu 5D Extreme.
Podczas seansu widzowie zasiadają na ruchomych fotelach wyposażonych w urządzenia imitujące m.in. podmuchy wiatru, opadające na twarz krople wody czy łaskotanie po nogach. Sam film wyświetlany jest w tradycyjnym 3D, jednak dodatkowe bodźce powodują, że obraz sprawia wrażenie zdecydowanie bardziej realistycznego.
[srodtytul]Czas poczuć obraz [/srodtytul]
Technologia, w ramach której stworzono kino w Forcie Wola, jest nowa. Została opracowana niespełna rok temu i od tej pory powstało na świecie zaledwie kilka wykorzystujących ją miejsc (m.in. w Niemczech i Rosji), zazwyczaj jednak mają one charakter objazdowy. W Polsce podobny los spotkał technologię 4D, która nie przyjęła się w żadnym kinie, ale jeździ po kraju jako sezonowa atrakcja.
Na seansach 5D Extreme mieści się dziś 21 osób, docelowo planuje się zorganizowanie przestrzeni dla dodatkowych 14. To o połowę mniej, niż posiada ideowo zbliżony projekt działający od trzech lat w Cinema Parku na Bemowie.