Zachmurzone morze

Andrzej Bielawski „4 x 10”, Galeria Fundacji Atelier, ul. Foksal 11, wystawa czynna do 10 czerwca

Publikacja: 28.05.2009 10:53

Wpatrywałam się w te zdjęcia i nie potrafiłam odgadnąć, co przedstawiają. Szaro-niebieska, migotliwa materia upstrzona tysiącami białych punkcików. Jakby dla utrudnienia ukryta za szybami, w których odbija się postać oglądającego. Mgła, zadymka śnieżna, chmury? A może Droga Mleczna?

Tak wygląda morze we Władysławowie fotografowane przy sztormowej pogodzie. Z tym że Andrzej Bielawski naświetlał każdą klatkę dziesięciokrotnie w ciągu dziesięciu minut. Efekty przypominają malarstwo impresjonistów. A dokładniej, kadry z płócien Moneta. Z serii malowanej w ostatnim okresie życia, kiedy mistrza absorbował jeden temat: woda. Wielu uważa, że stary Monet zbliżył się do abstrakcji, ba, był prekursorem kierunku.

Bielawski też jest malarzem. I również inspiruje go pejzaż. Właściwie od 30 lat podejmuje ten sam wątek w różnych technikach: naturalno-cywilizacyjne środowisko człowieka.

Kiedyś tworzył gabloty. Zamykał pod szkłem fragmenty tego, po czym zdarza się nam stąpać: zaśmiecone i brudne piaskownice, wydeptane trawniki, nadmorski piasek z pozostawionymi przez turystów odpadkami. Potem zrezygnował z dosłowności i konkretów. Komponował minimalistyczne obrazy, stosując zamiast farb wosk, rdzę, papier.

Obecnie debiutuje jako malarz-fotograf. Jest tradycjonalistą. Stary aparat, klasyczny film, negatywy… A powstaje coś tajemniczego, wymykającego się opisowi. Bo sekret nie tkwi w technice, lecz w wizji.

Na koniec – słowo o Galerii Fundacji Atelier. Działa od roku. Dwa pokoje na pierwszym piętrze starej kamienicy. Cisza. No, niezupełnie. Teraz słychać szum morza…

[ramka][b]polecamy w galeriach i muzeach[/b]

[b]Sikory album rodzinny[/b], Galeria Sztuk Pięknych vV, ul. Obrońców 12/1B,

tel. 022 616 26 26, czynna:

niedz.-pon. 12-19, sob. 10-16

Najbardziej znaną sikorą jest Tomek, można by zażartować. Tym razem pokazuje swoje prace wraz z innymi członkami rodziny. Jego ojciec Stanisław i syn Mateusz to rzeźbiarze, malowała również matka, brat i siostra zaś też na swój sposób związani są ze sztuką. *****

[b]Malarz napisał[/b], Galeria Appendix2, ul. Białostocka 9,

tel. 022 670 12 02. Do 13.06, czynna: pon.-pt. 10-17, sob. 10-15

Malarze to grafomani, myślę czasem, widząc tomy ich autorstwa – dzienniki, zapiski, teksty krytyczne, polemiczne, nawet utwory literackie. Ale na wystawie zobaczymy prace malarskie, „napisane” na płótnie, papierze, ścianie. Jedni robią to często, nawet stale – jak Grzyb, Kuskowski, Sawicka, Susid czy Ciecierski, inni bawią się słowami okazjonalnie.

*****

[b]Jagna Olejnikowska: Poczekalnia[/b], Galeria Obok ZPAF,

pl. Zamkowy 8, tel. 022 831 23 39. Do 26.06, czynna:

wt.-niedz. 12-18

Modelki straciły głowę – dosłownie: trzymają je u nóg, wspierają się o nie, upychają w kącie. Wyraźnie im niepotrzebne. Może to znak czasu… Fotografia Jagny Olejnikowskiej zawiera wątki surrealistyczne, ale bardziej przypomina obraz, grafikę, collage niż fotografię.

*****

[b]Niezgrabne przedmioty[/b],

Muzeum Sztuki Nowoczesnej,

ul. Pańska 3,

tel. 022 596 40 20. Do 6.07,

czynne: wt.-niedz. 12-20

(wstęp wolny)

Przewrotny i gorzki tytuł, chodzi bowiem o odlewy własnego ciała, jakie robiła słynna polska rzeźbiarka Alina Szapocznikow. Kuratorki wystawy zderzyły je z twórczością artystek równie eksperymentalnych: Louise Bourgeois, Evy Hesse, Pauline Boty, Marii Bartušovej i Pauliny Ołowskiej. *****

[b]Tadeusz Rolke: Wszystko jest fotografią[/b], Centrum Sztuki Współczesnej, Zamek Ujazdowski, ul. Jazdów 2, tel. 022 628 12 71. Do 12.07, czynne: wt.-niedz.

11-19, pt. 11-21 (12 i 6 zł, czw. wstęp wolny)

To pokaz jubileuszowy – Tadeusz Rolke obchodzi w tym roku 80-lecie. Na wystawę wybrał 120 prac z wielu tysięcy zdjęć, jakie zrobił. Selekcja skromna, ale zasadna. *****

[/ramka]

Wpatrywałam się w te zdjęcia i nie potrafiłam odgadnąć, co przedstawiają. Szaro-niebieska, migotliwa materia upstrzona tysiącami białych punkcików. Jakby dla utrudnienia ukryta za szybami, w których odbija się postać oglądającego. Mgła, zadymka śnieżna, chmury? A może Droga Mleczna?

Tak wygląda morze we Władysławowie fotografowane przy sztormowej pogodzie. Z tym że Andrzej Bielawski naświetlał każdą klatkę dziesięciokrotnie w ciągu dziesięciu minut. Efekty przypominają malarstwo impresjonistów. A dokładniej, kadry z płócien Moneta. Z serii malowanej w ostatnim okresie życia, kiedy mistrza absorbował jeden temat: woda. Wielu uważa, że stary Monet zbliżył się do abstrakcji, ba, był prekursorem kierunku.

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów