Reklama

Mała matura 1947 – Janusz Majewski o szkolnych latach

To kolejny film po „Jutro idziemy do kina" Michała Kwiecińskiego i „Wszystko, co kocham" Jacka Borcucha, których twórcy nawiązali do dramatycznych fragmentów własnych biografii.

Aktualizacja: 15.04.2011 18:54 Publikacja: 14.04.2011 11:47

Janusz Majewski sięgnął do własnych przeżyć i zrealizował film bardzo osobisty

Janusz Majewski sięgnął do własnych przeżyć i zrealizował film bardzo osobisty

Foto: monolith plus

Zobacz galerię zdjęć z filmu

Jerzy Stefan Stawiński, scenarzysta filmu Kwiecińskiego, przedstawił losy maturzystów z rocznika 1938, którym wojna odebrała szanse na normalne życie, a często go pozbawiła. Losy licealistów z pokolenia stanu wojennego u Borcucha były oczywiście nieporównanie mniej dramatyczne, ale ich zderzenie z historią też zostawiło trwały ślad.

Czytaj też - Reżyser w roli staroświeckiego belfra

Janusz Majewski sięgnął do własnych przeżyć i zrealizował film bardzo osobisty, sentymentalny, przejmujący i dramatyczny, a chwilami nieodparcie zabawny. Bo taka była rzeczywistość lat 1945 – 1947 widziana oczami nastolatka. Chłopca chwilami nad wiek poważnego, wychowanego w patriotycznej rodzinie z naturalną potrzebą wolności, ale jednocześnie niestroniącego od przynależnych wiekowi wygłupów. Dostrzegającego i odczuwającego na własnej skórze opresyjność i zakłamanie nowego systemu politycznego.

Z Kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne

Reklama
Reklama

Ludwik, bohater „Małej matury 1947", ma 16 lat. Za sprawą alianckiej zdrady w Jałcie w 1945 r. został przesiedlony z rodziną ze Lwowa do Krakowa.

Choć dorasta w burzliwych czasach, to jego zmagania z biologią i naturą są takie same jak rówieśników ze spokojniejszych lat. Przyspieszone dojrzewanie Ludwika i jego kolegów z klasy uwiarygodniają w większości autentycznie młodzi wykonawcy. Adam Wróblewski (Ludwik), chwilami nieco aktorsko nieporadny, podczas realizacji sam był jeszcze uczniem.

Wyjątkową przyjemność sprawia oglądanie szacownego ciała pedagogicznego. Postacie zabawne, sugestywne, ale bez szarży czy karykatury stworzyli: Wiktor Zborowski jako wychowawca matematyk zwany Syfonem, Marian Opania, germanista, czy Marek Kondrat – łacinnik. „Mała matura 1947" nie jest filmem bez wad (niektóre wątki nagle się urywają), ale nie zgadzam się na nazywanie go sentymentalną ramotą.

Polska 2010, scen. i reż. Janusz Majewski, wyk. Adam Wróblewski, Antoni Królikowski, Agnieszka Michalska, Artur Żmijewski, Wojciech Pszoniak, Wiktor Zborowski, Marek Kondrat, Sonia Bohosiewicz

 

 

Reklama
Reklama

Zobacz galerię zdjęć z filmu

Jerzy Stefan Stawiński, scenarzysta filmu Kwiecińskiego, przedstawił losy maturzystów z rocznika 1938, którym wojna odebrała szanse na normalne życie, a często go pozbawiła. Losy licealistów z pokolenia stanu wojennego u Borcucha były oczywiście nieporównanie mniej dramatyczne, ale ich zderzenie z historią też zostawiło trwały ślad.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Patronat Rzeczpospolitej
Świętuj z nami 4. urodziny kina KinoGram!
Film
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat. Pożegnanie z gwiazdą
Film
„Metropolis" i „Doktor Mabuse". 20. edycja Święta Niemego Kina im. Anny Sienkiewicz-Rogowskiej
Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Reklama
Reklama