The Journals of Musan wygrał krakowski festiwal

Koreański film "The Journals of Musan" zdobył na Off Plus Camerze główną nagrodę 100 tys. dolarów

Publikacja: 17.04.2011 18:20

Przewodniczący jury Jerzy Skolimowski i gość festiwalu Tim Roth

Przewodniczący jury Jerzy Skolimowski i gość festiwalu Tim Roth

Foto: Off Plus Camera

W swoim debiucie fabularnym Park Jung-bum podjął niełatwy temat emigrantów z Korei Północnej, którzy próbują się odnaleźć w świecie południowokoreańskim. Bohater "The Journals of Musan" chce zbudować nowe życie w Seulu. Nie jest mu łatwo, bo nosi w sobie ponurą tajemnicę. Ima się różnych prac: rozlepia plakaty, dorabia w nocnym barze karaoke. Ale wszędzie jest źle traktowanym, pogardzanym intruzem. Pomiatany przez szefa, katowany przez konkurencję, swoje uczucia przenosi na białego pieska znajdę.

Obcość, tak dotkliwie odczuwana w "The Journals of Musan", była tematem wielu filmów z krakowskiego konkursu. W przejmującym "Lou" Australijki Belindy Chayko mała bohaterka nie ma żadnego kontaktu z zajętą romansami matką. Pustkę w jej życiu wypełni dziadek – tak samo samotny jak ona, powoli zapadający się w niebyt choroby Alzheimera.

W "Gun Hill Road" Rashaada Ernesta Greena mężczyzna wracający od domu po trzech latach więzienia musi się zmierzyć z problemami, które go przerastają: żona jest daleka i chłodna, a 17-letni syn stał się transwestytą. W "Small Town Murder Song" Eda Gassa-Donnelly'ego policjant badający sprawę morderstwa młodej kobiety walczy z własnymi demonami i namiętnościami. Obca w swoim otoczeniu jest też 20-letnia bohaterka "Pure" Lisy Langseth, która rzuca matce: – Nie chcę być taka jak ty. Dziewczyna szuka innego, lepszego świata, ale jej wchodzenie w dorosłość okaże się potwornie bolesne.

Małe jest interesujące

Poza stojącym na wysokim poziomie konkursem głównym można było w Krakowie obejrzeć tytuły z festiwali Sundance i Busan, nowe kino irlandzkie i niemieckie, świetne "Oblicza kobiet" z niekonwencjonalnym hiszpańskim filmem "80 dni" – o dwóch kobietach, które po siedemdziesiątce z desperacją próbują ułożyć sobie życie w lesbijskim związku.

– Małe festiwale są często bardziej interesujące niż giganty – powiedział mi w Krakowie Ronald Bergan, krytyk brytyjskiego "Guardiana", autor licznych książek, wykładowca filmoznawstwa na Sorbonie.

Świetnie wyłuskany ze światowej produkcji zestaw tytułów Off Plus Camery rodził pokrzepiającą myśl, że współczesne kino to nie tylko hollywoodzkie przeboje dla masowej widowni i dzieła mistrzów, takich jak Scorsese, Almodovar, Moretti, Wong Kar-wai czy Zhang-Yimou. Tuż za nimi stoi armia ludzi, którzy na taśmie filmowej pokazują swój świat i swoją wrażliwość. Ludzi, którzy jak Lisa Langseth zapewniają, że wolą się borykać z trudnościami jako twórcy niezależni niż "wykonywać w Hollywood polecenia producentów". I nawet jeśli kiedyś skusi ich oferta fabryki snów, to może zachowają trochę dawnych ideałów.

Młodość triumfuje

W konkursie filmów polskich międzynarodowe jury za najlepszy uznało "Chrzest" Marcina Wrony. Sukces odniosła też "Sala samobójców" Jana Komasy, którą nagrodą FIPRESCI wyróżnili krytycy.

Ale Off Plus Camera uwodzi uczestników nie tylko filmami. Także atmosferą. W starym Krakowie zagościła impreza, z której emanują młodzieńczość i energia. Festiwal świetnie się rozwija i przyciąga coraz więcej interesujących gości. Wydarzeniem jego czwartej edycji była wizyta króla Bollywoodu Amitabha Bachchana. Indyjski gwiazdor przyjechał do Polski z żoną, córką, prezesem swojej fundacji i trzema lokajami. Pokazywał swoje filmy, spotykał się z publicznością, recytował poezję ojca. Ale też zwiedził wytwórnię Alvernia i zapowiedział, że wróci do Krakowa z którąś ze swoich produkcji.

Show Tima Rotha

Spontanicznością uwiódł uczestników festiwalu Tim Roth. Gdziekolwiek się pojawiał, dawał one-man show. Biegał w czarnym T-shircie, bawił się do rana w knajpach, opowiadał publiczności o swoim życiu, sztuce i frajdzie z pracy z Quentinem Tarantino. Śmiał się, że został aktorem dzięki Rayowi Winstonowi ("Pomyślałem, że skoro taki facet z ulicy mógł zostać aktorem, to i ja mogę"). W Krakowie Roth mógł się też spotkać z aktorką Tarantina i Rodrigueza Rose McGowan.

– Najlepsze w życiu aktora jest to, że nie trzeba pracować – zapewniał z kolei znany z filmów braci Coen Richard Jenkins.

Pełna uroku i energii Ellen Chenoweth opowiadała, jak dobiera obsadę do filmów Coenów i George'a Clooneya, a warsztaty na temat scenografii filmowej poprowadził współtwórca "Gwiezdnych wojen" Roger Christian.

Młodzi organizatorzy współpracującej z festiwalem w Sundance krakowskiej Off Plus Camery mają dobry gust i odwagę dokonywania niesztampowych wyborów.

W swoim debiucie fabularnym Park Jung-bum podjął niełatwy temat emigrantów z Korei Północnej, którzy próbują się odnaleźć w świecie południowokoreańskim. Bohater "The Journals of Musan" chce zbudować nowe życie w Seulu. Nie jest mu łatwo, bo nosi w sobie ponurą tajemnicę. Ima się różnych prac: rozlepia plakaty, dorabia w nocnym barze karaoke. Ale wszędzie jest źle traktowanym, pogardzanym intruzem. Pomiatany przez szefa, katowany przez konkurencję, swoje uczucia przenosi na białego pieska znajdę.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta