Reklama

Świnki: dzieci i prostytucja

Film Roberta Glińskiego to zaangażowane kino społeczne o dziecięcej prostytucji. Nieźle wypada w nim portret środowiska, w którym toczy się akcja. Nie przekonuje natomiast radykalna przemiana głównego bohatera – z wrażliwego chłopaka w cynicznego alfonsa.

Aktualizacja: 19.05.2011 12:55 Publikacja: 19.05.2011 11:51

„Świnki” Roberta Glińskiego

„Świnki” Roberta Glińskiego

Foto: materiały prasowe

Czytaj również - Bezinteresowna miłość już nie istnieje

Zobacz fotosy z filmu

Polskie miasteczko przy granicy z Niemcami. Szary świat bez perspektyw. Ale 16-letni Tomek (Garbacz) ma ambicje i marzenia. Po ukończeniu szkoły chce wyjechać na studia do dużego miasta. Fascynuje go astronomia. Liczy więc, że dyrekcja kupi wskazany przez niego model teleskopu do szkolnego laboratorium astronomicznego. Jest też członkiem drużyny piłkarskiej prowadzonej przez jego ojca (Koca) – pasjonata futbolu.

Świat Tomka zaczyna się sypać, gdy po kłótni z ojcem odchodzi z drużyny, a potem dowiaduje się, że szkoła nie może sfinansować zakupu teleskopu. Rozczarowany, coraz bardziej zdystansowany do rodziny i szkolnych zainteresowań chłopak zakochuje się w Marcie (Kulej) poznanej w lokalnej dyskotece. Jest gotów spełnić każdą jej zachciankę. Marta chciałaby mieć najmodniejsze ubrania, kosmetyki i wybielone zęby. Jak jej starsza koleżanka. Skąd wziąć na to pieniądze? Tomek prosi o pomoc swojego kolegę Ciemnego (Furmaniak), który sprzedaje się klientom z Niemiec...

Oczywiście najmocniejszy jest w „Świnkach" portret prostytuujących się dzieci. Nie ma w nich desperacji. Seks za pieniądze i fanty traktują jak intratny styl życia, bo przynoszący szybkie i wymierne korzyści. „Dobre perfumy to jakieś dwa razy. Skórzana kurtka – pięć" – tak Ciemny objaśnia Tomkowi obowiązujący w tym biznesie cennik. Gliński pokazuje, że patologiczne zachowania są przez rówieśników Tomka traktowane jako normalne i powszechnie akceptowane.

Reklama
Reklama

Sprawdzili się obsadzeni przez Glińskiego nastoletni aktorzy. Filip Garbacz dzięki rolom w „Świnkach" i „Matce Teresie od kotów" wyrósł na młodą gwiazdę polskiego kina. Jednak nawet jego dobra gra nie jest w stanie zatrzeć wrażenia, że wejście bohatera w półświatek trąci fałszem.

Tomek niemal w mgnieniu oka z niecierpliwego, ale poukładanego nastolatka przekształca się w bezwzględnego stręczyciela. Nie tłumaczą tego wcześniej doznane krzywdy i rozczarowania (brak wsparcia rodziny, szkoły, zawód miłosny, brutalne pobicie). Jakby Glińskiemu chodziło wyłącznie o podbicie emocji. Realistyczny dramat, utrzymany w duchu dokumentu, zamienia się tym sposobem w sztucznie wywołaną tragedię.

Polska, Niemcy 2009, reż. Robert Gliński, wyk. Filip Garbacz, Anna Kulej, Bogdan Koca, Daniel Furmaniak

 

 

 

Reklama
Reklama
Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Film
Rzeź w konstancińskiej rezydencji, czyli pechowe „13 dni do wakacji"
Patronat Rzeczpospolitej
Znamy zwycięzców 19. BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama