Prosto z nieba

„Prosto z nieba" to pierwszy film fabularny o katastrofie pod Smoleńskiem. Nakręcił go Piotr Matwiejczyk, reżyser wywodzący się z nurtu kina niezależnego.

Aktualizacja: 26.05.2011 18:47 Publikacja: 26.05.2011 18:46

 

Nie było pokazu prasowego, więc do kina muszą państwo wybrać się na własną odpowiedzialność. Mogę jedynie spekulować, czy warto zaufać Matwiejczykowi i jego wizji tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Piotr, tak jak jego brat Dominik, ma na koncie chyba wszystkie nagrody, jakie może zdobyć twórca offowy. Bracia Matwiejczykowie zaczynali karierę od prześmiesznych parodii klasyki kina, m.in. cyklu „Wideomania". Ale obecnie, próbując przebić się do głównego nurtu kina, wolą prowokować. Tak było we „Wstydzie" Piotra i „Czarnym" autorstwa Dominika, w których problemy pedofilii, kazirodztwa, ateizmu i wiary katolickiej potraktowali zgodnie z formułą stosowaną w tabloidach. W ich filmach więcej było sensacji niż sensu. Dlatego przy wyborze „Prosto z nieba" zalecałbym widzom daleko posuniętą ostrożność.

Piotr Matwiejczyk zapowiedział bowiem, że „Prosto z nieba" to jego autorska wersja wydarzeń z 10 kwietnia, w której odważnie opowie o tym, co było najważniejsze podczas tragedii, a o czym Polacy zapomnieli, oskarżając się wzajemnie i szukając winnych katastrofy.

To ma być dramat psychologiczny. Jego akcja rozpoczyna się feralnego dnia przed świtem i trwa do wieczora. W tym czasie reżyser pokazuje, jak reagowali bliscy osób, które poleciały do Smoleńska.

Nie było pokazu prasowego, więc do kina muszą państwo wybrać się na własną odpowiedzialność. Mogę jedynie spekulować, czy warto zaufać Matwiejczykowi i jego wizji tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Piotr, tak jak jego brat Dominik, ma na koncie chyba wszystkie nagrody, jakie może zdobyć twórca offowy. Bracia Matwiejczykowie zaczynali karierę od prześmiesznych parodii klasyki kina, m.in. cyklu „Wideomania". Ale obecnie, próbując przebić się do głównego nurtu kina, wolą prowokować. Tak było we „Wstydzie" Piotra i „Czarnym" autorstwa Dominika, w których problemy pedofilii, kazirodztwa, ateizmu i wiary katolickiej potraktowali zgodnie z formułą stosowaną w tabloidach. W ich filmach więcej było sensacji niż sensu. Dlatego przy wyborze „Prosto z nieba" zalecałbym widzom daleko posuniętą ostrożność.

Film
„Fenicki układ” Wesa Andersona: Multimilioner walczy o przyszłość
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Film
Hermanis piętnuje źródło rosyjskiego faszyzmu u Dostojewskiego. Pisarz jako kibol
Film
Polskie dokumentalistki triumfują na Krakowskim Festiwalu Filmowym
Film
Nie żyje Loretta Swit, major "Gorące Wargi" z serialu "M*A*S*H"
Film
Cannes 2025: Złota Palma dla irańskiego dysydenta