Auta 2: najsłabsza animacja Pixara

„Auta 2" zapewne wjadą na szczyt listy najbardziej kasowych filmów sezonu, choć to najsłabsza animacja słynnego kalifornijskiego studia Pixar

Aktualizacja: 30.06.2011 02:53 Publikacja: 29.06.2011 11:25

Auta 2: najsłabsza animacja Pixara

Foto: materiały prasowe

Obchodzi ono właśnie 25 lecie istnienia. Przez ćwierć wieku znane było z niepowtarzalnych animacji. Ale epoka twórczych poszukiwań dobiegła końca. Wytwórnia stawia głównie na sequele. W zeszłym roku do kin trafiła trzecia część „Toy Story". Teraz na ekranach po raz drugi pojawiły się „Auta" w reżyserii Johna Lassetera i Brada Lewisa, a przed nami premiera kontynuacji „Potworów i spółki".

Zobacz galerię fotosów z filmu

Oprócz innowacyjności skończyło się coś jeszcze — uwielbienie krytyków. „Auta 2" są pierwszą produkcją w historii Pixara, której recenzenci za oceanem zarzucają kiepski scenariusz.

Ich opinie nie mogą filmowi zaszkodzić. Od czasu amerykańskiej premiery 18 czerwca zarobił bowiem na świecie ponad 109 milionów dolarów. Jednak wyraźnie wskazują, że dla studia ważniejsza stała się biznesowa kalkulacja niż ambicje artystyczne.

Dotychczas Pixar tworzył bajki w myśl hasła „opowieść jest najważniejsza". Wytwórnia nie wypuszczała na rynek realizacji bez dopieszczonej fabuły i nietuzinkowych postaci. Tymczasem „Auta 2" sprawiają wrażenie produktu, który ma przede wszystkim napędzić globalną sprzedaż gadżetów związanych z filmem.

Tytułowe samochodziki opuszczają więc Chłodnicę Górską, przytulną mieścinę przy legendarnej autostradzie 66 w USA i podróżują po świecie — od Japonii, przez Włochy, po Anglię. Tak, by widz pod każdą szerokością geograficzną znalazł dla siebie coś miłego. Jakiś wycyzelowany przez grafików widoczek lub delikatny żart z kulturowych odmienności.

Najbardziej uhonorowani mogą czuć się Brytyjczycy. „Auta 2" otwiera bowiem sekwencja jak ze szpiegowskiego thrillera. Pewien agent służb Jej Królewskiej Mości niczym James Bond trafia na ślad spisku, który ma zapewnić panowanie nad światem samochodom starego typu.

Potem robi się już komediowo. W intrygę zostają wplątani Zygzak McQueen i jego najlepszy kumpel, ciężarówka holownicza Złomek. Pierwszy bierze udział w międzynarodowych zawodach grand prix. Drugi, zostaje wzięty za tajniaka amerykańskiego wywiadu, co powoduje serię nieporozumień.

Bohaterem pierwowzoru był zarozumiały Zygzak. Tym razem najważniejszy jest Złomek, przypominający wiejskiego głupka wrzuconego w wielki świat.

Zmiana jest spowodowana nie tylko tym, że w komediach omyłek najlepiej sprawdzają się sympatyczne, choć niezbyt rozgarnięte ciamajdy. Złomek jest także bohaterem animacji wypuszczanych na DVD. To on jest ulubieńcem najmłodszej publiczności i filarem podtrzymującym sprzedaż zabawek z logo „Aut". W tej sytuacji zepchnięcie Złomka na drugi plan byłoby marketingowym błędem.

Pod względem komercyjnym „Auta 2" to świetnie zaprojektowana rozrywka. Ale w porównaniu z innymi filmami Pixara, choćby z„Toy Story 3", razi schematycznym rysunkiem bohaterów i przekombinowaną fabułą. Mam wrażenie, że twórcy filmu John Lasseter i Brad Lewis mieli przede wszystkim pomysł na kino akcji ze szpiegami w rolach głównych i na siłę dorobili historię o wyścigach oraz przyjaźni między Złomkiem a Zygzakiem.

Akcja pędzi naprzód jak bolid Formuły 1, scenerie zmieniają się w ekspresowym tempie wymiany opon w pit stopie, a mimo to poszczególne wątki wzajemnie sobie przeszkadzają. Jakby Lasseter i Lewis cały czas szukali właściwego tonu opowieści.

Mimo wszystko „Auta 2" są niezłą bajką, zwłaszcza dla małych i dużych chłopców. Tyle, że tym razem Pixar nie zbliżył się do poziomu swoich wcześniejszych produkcji. Czyżby czar jednego z najlepszych studiów filmowych w historii kina właśnie pryskał?

 

Obchodzi ono właśnie 25 lecie istnienia. Przez ćwierć wieku znane było z niepowtarzalnych animacji. Ale epoka twórczych poszukiwań dobiegła końca. Wytwórnia stawia głównie na sequele. W zeszłym roku do kin trafiła trzecia część „Toy Story". Teraz na ekranach po raz drugi pojawiły się „Auta" w reżyserii Johna Lassetera i Brada Lewisa, a przed nami premiera kontynuacji „Potworów i spółki".

Zobacz galerię fotosów z filmu

Pozostało 87% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu