Reklama

Magiczna moc śmiechu

Ze sceny przenieśli na ekran błazenadę, czasem wesołą, czasem bardzo smutną. W slapstickowych komediach opowiadają o najprostszych uczuciach. Fiona Gordon i Dominique Abel stworzyli własny świat i własne, rozpoznawalne kino. Na polskie ekrany wszedł właśnie ich film „Czarodziejka" — historia miłości, która może zmienić życie

Publikacja: 18.02.2012 00:01

Magiczna moc śmiechu

Foto: ROL

Fiona urodziła się w 1957 roku w Australii, wychowała w Kanadzie. Dominique jest Belgiem, jej rówieśnikiem. Spotkali się na scenie. Pobrali się i są nierozłączni. Razem żyją i pracują. W 1980 roku założyli firmę, którą nazwali Courage mon amour (Odwaga moja miłość), gdzie wspólnie przygotowywali spektakle teatralne. Byli scenarzystami, reżyserami, sami w nich występowali. Potem zaczęli też produkować krótkie filmy, a w 2005 roku nakręcili pierwszą fabułę „Iceberg".

Trzy lata później powstała „Rumba", teraz pokazują „Czarodziejkę". Bohaterami wszystkich tych opowieści są Fiona i Dom (czyli Dominique). Wszystkie są utrzymane w stylu burleski. — Mamy swój styl, który się nie zmienia — mówi Dominique. — Chcemy widzów bawić. W początkach historii kina wielu występujących w niemych filmach aktorów było właśnie magikami. — Lubimy błazenadę, lubimy opowiadać o antyherosach.

Jesteśmy klaunami, śmiejemy się z siebie i własnych słabości — dopełnia Dominique. W „Iceberg" opowiadali o parze, która rozstaje się, a potem schodzi z powrotem, bo nie może bez siebie żyć. „Rumba" była historią zagrożonej miłości. W „Czarodziejce" pokazują, jak Fiona i Gordon poznali się i w sobie zakochali. W małym hoteliku, w którym pracuje Dom, zjawia się pewnego dnia bosonoga kobieta, która oświadcza, że jest czarodziejką i może spełnić trzy jego życzenia. Spełnia dwa i znika. Dom rozpaczliwie jej szuka.

— To jest opowieść o kimś, czyje życie nagle dzięki drugiej osobie nabiera sensu — mówi Fiona.

— Fiona nie jest prawdziwą czarodziejką — dodaje Dominique.

Reklama
Reklama

— Tak naprawdę czary jej nie wychodzą. Ale dzięki otwartości i dobremu sercu, potrafi zmienić życie wielu ludzi. I to takich, którzy zwykle nie mają szczęścia, nie dają sobie rady z trudnościami i przeciwnościami.

Filmy Gordon i Abla zapełniają ludzie wyrzuceni na margines społeczeństwa, często chorzy i niepełnosprawni. — Chcemy pokazać, że oni także mają prawo żyć pełnią życia — mówi zwyczajnie Fiona. — I przypomnieć o ich istnieniu. W świecie, w którym liczy się sukces, piękno, młodość, zapominamy o tych, którzy nie pasują do świata z telewizyjnych reklam. Bohaterem „Czarodziejki" jest również Hawr.

— Długo zastanawialiśmy się, gdzie nasi bohaterowie powinni się spotkać. Myśleliśmy o Paryżu. Ale w końcu zdecydowaliśmy się na Hawr, bo to niezwykłe miasto, w którym wszystko się miesza. Stojąc pośrodku ulicy nie czujesz, czy jesteś w latach 50. XX wieku czy w roku 2012. Hawr został zburzony w czasie II wojny światowej i odbudowany przez jednego architekta. Ile jest takich miejsc na świecie, w dodatku bardzo fotogenicznych?.

Burleskowy, zwariowany styl Fiony Gordon i Dominique'a Abla nie każdy widz zaakceptuje. — Śmiech to magia — twierdzi Dominique. — Nie ma niezawodnej recepty na rozśmieszenie publiczności. Nie ma też jednego, obowiązującego poczucia humoru. Ono jest ściśle związane z zapleczem kulturowym, choć nieprawda, że Francuzów bawi co innego niż Niemców albo Skandynawów. To proces znacznie bardziej skomplikowany. Dzisiaj, w dobie Internetu różne kultury coraz bardziej się przenikają. Ich granic nie wyznaczają już podziały między państwami. Raczej wiek, wykształcenie, rodzaj temperamentu, otoczenie, w jakim się żyje.

— My próbujemy te różnice pokonywać — wtóruje mu Fiona. — Staramy się robić komedie uniwersalne, operujemy symbolami, które łatwo odczytać. Śmiejemy się z siebie, pokazując przy tym, jak krucha jest nasza codzienność. Ale też przypominamy, że sami odpowiadamy za nasz los. Mam wrażenie, że uśmiechając się można bardzo wiele powiedzieć. A gdy pytam, czy nie chcieliby kiedyś zrobić dramatu, zgodnie odpowiadają:

— Nie, bo nie uciekniemy od siebie. To nie my wybraliśmy burleskę. To burleska wybrała nas. I proszę nie pisać, że zrobiliśmy tryptyk. „Czarodziejka" nie kończy naszego cyklu o Fionie i Domie. Przecież żyjemy.

Fiona urodziła się w 1957 roku w Australii, wychowała w Kanadzie. Dominique jest Belgiem, jej rówieśnikiem. Spotkali się na scenie. Pobrali się i są nierozłączni. Razem żyją i pracują. W 1980 roku założyli firmę, którą nazwali Courage mon amour (Odwaga moja miłość), gdzie wspólnie przygotowywali spektakle teatralne. Byli scenarzystami, reżyserami, sami w nich występowali. Potem zaczęli też produkować krótkie filmy, a w 2005 roku nakręcili pierwszą fabułę „Iceberg".

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Film
„Metropolis" i „Doktor Mabuse". 20. edycja Święta Niemego Kina im. Anny Sienkiewicz-Rogowskiej
Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Reklama
Reklama