- Widziałam "Rozstanie", to rzeczywiście wspaniały film, bardzo mi się podobał. Zawsze mówiłam o nim z ogromnym podziwem i ciepło, w Polsce również, co dziwiło niektórych. Nie widziałam jeszcze innych filmów w tej kategorii, słyszałam tylko, że poważnym konkurentem jest kanadyjski "Monsieur Lazar". Ale w tej kategorii naprawdę wszystko może się zdarzyć. Ostatnie lata udowodniły, że faworyci przegrywają i jakieś kompletne, już nawet nie czarne konie, ale konie we mgle wygrywają, więc myślę, że żadne przewidywania nie są tu na miejscu - powiedziała przed galą Holland.
"W ciemności" zebrał bardzo dobre recenzje w prasie w USA. Annette Insdorf, filmolog z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia, pochwaliła utwór Holland w "Huffington Post" - za "wizualne bogactwo, brak sentymentalizmu i językową autentyczność". Bohaterowie filmu mówią po polsku, ukraińsku, niemiecku i w jidysz.
Oscara nie otrzymał też Janusz Kamiński, nominowany za zdjęcia do filmu "Czas wojny". W tej kategorii zwyciężył Robert Richardson - "Hugo i jego wynalazek". Jest to trzeci Oscar dla Richardsona, którego wcześniej akademia nagradzała za zdjęcia do filmów "JFK" (1992) i "Aviator" (2005).
Oscary za familijny film Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek", zrealizowany w technologii 3D, przypadły w kategoriach: zdjęcia (nagroda dla operatora Roberta Richardsona), scenografia (Dante Ferretti i Francesca Lo Schiavo), dźwięk (Tom Fleischman i John Midgley), montaż dźwięku (Philip Stockton i Eugene Gear), efekty specjalne (Rob Legato, Joss Williams, Ben Grossmann i Alex Henning).
Oscar dla Meryl Streep
Nagrodę w kategorii pierwszoplanowa aktorka - tak samo, jak w przypadku nagrody dla Jeana Dujardina w kategorii pierwszoplanowy aktor - przyznano zgodnie z przewidywaniami krytyków. Statuetkę zdobyła Meryl Streep, która zagrała główną rolę - byłej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher - w filmie "Żelazna Dama" (w reżyserii Phyllidy Lloyd). To trzeci Oscar dla Streep, której w latach ubiegłych statuetki przyznano za kreacje w filmach: "Sprawa Kramerów" (1980) i "Wybór Zofii" (1983).
W kategorii aktor drugoplanowy podczas tegorocznej gali Oscarów triumfował 82-letni Christopher Plummer, który - nagrodzony za rolę w amerykańskiej komedii "Debiutanci" (reż. Mike Mills) - znalazł się w gronie najstarszych zdobywców Oscara. "Jesteś zaledwie dwa lata starszy ode mnie. Gdzie byłeś przez całe moje życie?" - zwrócił się Plummer podczas gali do złotej statuetki. Nagrodę dla drugoplanowej aktorki zdobyła z kolei czarnoskóra Octavia Spencer z obsady filmu "Służące" Tate'a Taylora. Zareagowała na nią silnym wzruszeniem i odbierała ją ze łzami w oczach.