Młodzi bohaterowie filmu Piotra Mularuka mieszkają w polskim, przygranicznym miasteczku. Nie mają przed sobą żadnych perspektyw, a nowa rzeczywistość wczesnych lat 90. zdążyła już w nich obudzić marzenia. Dość proste: markowe buty, skórzana kurtka, „lepsze życie".
Nie potrafią ich spełnić inaczej, niż schodząc na drogę przestępstwa. Jeżdżą do Niemiec i okradają sklepy. To ich sposób na wydostanie się z kręgu biedy, zdobycie pozycji wśród sąsiadów. Jednak za swoje wybory muszą zapłacić wysoką cenę.
Zjawisko „jumania" istniało naprawdę. Po 1989 roku przy granicy polsko-niemieckiej było na porządku dziennym. Piotr Mularuk pokazuje jego społeczne tło.
W skromnym mieszkaniu rodzina Zygi prowadzi szare życie. Spracowana, zaniedbana matka innego sobie nawet nie wyobraża. Ale jej syn ma już zachodnie punkty odniesienia, a wspiera go ciotka – energiczna kobieta, która zajmuje się własnym biznesem – miejscową agencją towarzyską i szmuglowaniem przez granicę papierosów. To ona namawia Zygę do „ekspansywnego" życia. „Wiatr historii wieje, a ty chcesz zamknąć chłopaka w domu" – rzuca jego matce.