Kapłan wudu odprawia egzorcyzmy nad Polską 1980 roku

Intrygujący dokument "Sztuka znikania" Bartka Konopki i Piotra Rosołowskiego otworzy jutro wieczorem Planete Doc+ Film Festiwal – pisze Barbara Hollender

Aktualizacja: 07.05.2013 22:11 Publikacja: 07.05.2013 19:06

Kadr z filmu Bartka Konopki „Sztuka znikania”

Kadr z filmu Bartka Konopki „Sztuka znikania”

Foto: materiały prasowe

Bartek Konopka, twórca nominowanego do Oscara „Królika po berlińsku" potrafi przyglądać się historii w niestereotypowy sposób. Teraz z Piotrem Rosołowskim patrzy na schyłek socjalizmu oczami haitańskiego kapłana wudu. Człowieka z innej kultury, który w tym, co dostrzega, próbuje znaleźć mechanizmy dziejów.

Z Maciejem J. Drygasem o filmie dokumentalnym "Abu Hazar" rozmawia Małgorzata Piwowar

Okazało się, że egzotyczne obrazy z Haiti mogą nieść te same emocje, co archiwalny materiał zarejestrowany w Gdańsku 1980 czy na ulicach Warszawy w grudniu 1981 roku. Podobno bohater filmu, Amon Fremon naprawdę przyjechał wtedy do Polski. Przez trzy miesiące brał udział w zajęciach teatru Jerzego Grotowskiego. Konopka odtwarza tę historię, która 30 lat temu zdarzyła się, a może tylko mogła się zdarzyć.

Zobacz galerię zdjęć

– Grotowski chciał zobaczyć, jak duch loa dopada tancerza – opowiada w filmie Amon. – Ale wudu to nie teatr. Więc duchy mi powiedziały: „To nie twoje miejsce. Idź dalej". Poszedł. A im bardziej zbliżał się do Laba LaPoloy, tym bardziej stawał się Polakiem.

Teraz Amon porównuje doświadczenia swoich dwóch ojczyzn. Na obrzędy socjalistyczne patrzy jak na haitańskie wywoływanie duchów, bo takie wrażenie odnosi widząc ekipę Edwarda Gierka podczas dożynek.

Szpiczasty wieżowiec pośrodku Warszawy przypomina mu haitańskie pomniki dla zmarłych. Dziwi go otwarcie sklepu, gdy ludzie w ścisku tłoczą się, a potem wynoszą z dumą dobra. Nie wie też, dlaczego mają smutne, zmęczone twarze. Dlaczego stoją godzinami w kolejkach, niby razem, a tak bardzo osobno, tacy samotni.

Potem obserwuje zryw „Solidarności" i „kapłana" haitańskiej bogini Erzulie Dantor, przemienionej w polską Matkę Boską. Zwyczajnego człowieka, który przeskoczył przez płot. „Wreszcie zobaczyłem Polaków razem" – komentuje Amon czasy „Solidarności". Jednak on, kapłan wudu, już wtedy wiedział więcej: „Było jak na Haiti 200 lat temu. Chciałem podejść, przestrzec ich: Uważajcie, złe duchy łatwo nie odchodzą".

Uroczysty pokaz „Sztuki znikania" na inaugurację festiwalu Planete Doc+ Film Festival, który do 19 maja będzie odbywać się w Warszawie i Wrocławiu, to znak, jak bardzo zmienia się dokument. Jego twórcy wychodząc od faktów, kreują rzeczywistość. Analizują, pozwalają sobie na grę wyobraźni. Coraz popularniejsze stają się też fabularne opowieści, wychodzące od faktów i choć niektórzy sprzeciwiają się tej formie dokumentu, w kinie potrzebna jest oryginalność, interesująca myśl. Przygody Amona Fremona wydarzyły się w latach 80. A może mogły się wydarzyć. Spojrzenie jego oczami na historię świata i PRL zmusza do refleksji. A o to przecież chodzi.

PLANETE DOC Film Festival

W czasie 10. jubileuszowej edycji PLANETE DOC Film Festival, który odbędzie się w Warszawie w dniach 10-19 maja (Kinoteka i Iluzjon) pokazanych zostanie ponad 140 filmów, które walczyć będę o Nagrodę Millennium.

Po raz drugi festiwal będzie miał równoległą odsłonę we Wrocławiu. Spośród filmów o tematyce ekologicznej w sekcji „Klimat na zmiany" wyłoniony zostanie laureat nagrody Green Cross Warsaw Award.

Oprócz nowej kulinarnej sekcji „Jedz lokalnie, myśl globalnie", w programie znajdą się także po raz pierwszy: „Oblicza fotografii" oraz sekcja „Miasto jest nasze". Projekcjom będą towarzyszyć debaty, spotkania z twórcami, wystawy, koncerty, warsztaty, wykłady mistrzowskie.

Jak co roku, festiwal PLANETE DOC będzie miał też internetową edycję - w kinie Iplex.pl widzowie będą mogli zobaczyć za darmo wybrane filmy prezentowane na festiwalu w poprzednich latach.

Więcej informacji o 10. PLANETE DOC FILM FESTIVAL na www.planetedocff.pl oraz www.facebook.com/PlaneteDoc.

Bartek Konopka, twórca nominowanego do Oscara „Królika po berlińsku" potrafi przyglądać się historii w niestereotypowy sposób. Teraz z Piotrem Rosołowskim patrzy na schyłek socjalizmu oczami haitańskiego kapłana wudu. Człowieka z innej kultury, który w tym, co dostrzega, próbuje znaleźć mechanizmy dziejów.

Z Maciejem J. Drygasem o filmie dokumentalnym "Abu Hazar" rozmawia Małgorzata Piwowar

Pozostało 89% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu