Reklama

Oliwki ojców

Smutny rozdział historii palestyńsko-izraelskiego konfliktu przedstawia film „5 rozbitych kamer”. Dokument został nagrodzony na Sundance i nominowany do Oscara. Premiera dziś, w poniedziałek o 22.00 w Canal+

Publikacja: 13.05.2013 10:43

Oliwki ojców

Foto: materiały prasowe

- Nowe rany pokrywają stare – mówi Emad Burnat, narrator i współautor filmu. – Ale filmuję po to, żeby nie zapomnieć.

Reklama
Reklama

Emad mieszka w niewielkiej wiosce na Zachodnim Brzegu. Jest rolnikiem jak wszyscy w jego rodzinie, od małego zbierał z ojcem oliwki. Teraz sam jest ojcem czterech synów, lecz wcale nie wiadomo, czy któryś z nich przejmie rodzinną tradycję. Ziemie należące do mieszkańców wioski nieubłaganie się kurczą. Zajmują je izraelscy osadnicy. Wprowadzają się do domów wznoszonych bezprawnie przez developerów. Na straży ich interesów stoi izraelskie wojsko. W dodatku kilka lat temu rozpoczęła się budowa muru. Jego długość miała wynieść 500 kilometrów. Według założeń izraelskiego rządu, ogrodzenie miało zapewnić krajowi ochronę przed rajdami palestyńskich grup terrorystycznych. Działanie to miało zapobiec dalszej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego trwającego od dziesiątków lat, ale - jak pokazało życie - jest wręcz przeciwnie...

Emad Burnat wyjaśnia, że każda z pięciu tytułowych kamer oznacza jakiś etap jego życia. Pierwsza pojawiła się w 2005 roku, gdy rodził się jego czwarty syn i w tym samym czasie pojawili się izraelscy budowniczowie muru. Kiedy dziesięć lat wcześniej rodził się pierwszy z synów Emada, wydawało się, że razem z tym wydarzeniem nadchodzi czas nadziei. Ale tak się nie stało. Miejscowi tracili kolejne ziemie uprawne, a Emad został dokumentalistą rejestrującym kamerą kolejne zdarzenia. Są wśród nich pokojowe demonstracje mieszkańców wioski, protesty, które wspierają ludzie z całego świata, ale też aresztowania obcych i bliskich przez izraelskie wojsko.

Zobacz zwiastun filmu "5 rozbitych kamer"

Reklama
Reklama

- Zamiana gniewu w coś pozytywnego wymaga dużego wysiłku – przyznaje Emad.

Po pewnym czasie wioska stała się symbolem oporu lokalnej społeczności, a politycy zaczęli skwapliwie wykorzystywać jej wizerunek do własnych celów. Pierwsza kamera przetrwała od wiosny do jesieni 2005 roku, czyli momentu, w którym rozbił ją granat gazowy. Trzecia kamera uratowała Emadowi życie – dwukrotnie utkwiły w nią pociski.

Tymczasem do wsi coraz częściej przyjeżdżało wojsko, by zapobiec demonstracjom. Emadowi zakazano filmowania – także w jego własnym domu. Został nawet oskarżony o rzucanie kamieniami w wojsko i osadzony w domowym areszcie. Oblężenie wioski dokumentowane na filmowej taśmie przez kilka lat ma wielką siłę. Przedstawiony obraz jest czymś więcej niż tylko relacjonowaniem eskalującego się konfliktu, którego ofiarami są nie tylko dorośli, ale i dzieci...

Film
Oscary 2026: Krótkie listy ogłoszone. Nie ma „Franza Kafki”
Film
USA: Aktor i reżyser Rob Reiner zamordowany we własnym domu
Film
Nie żyje Peter Greene, Zed z „Pulp Fiction”
Film
Jak zagra Trump w sprawie przejęcia Warner Bros. Discovery przez Netflix?
Film
„Jedna bitwa po drugiej” z 9 nominacjami Złotych Globów. W grze Stone i Roberts
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama