Od kilku lat Amerykańska Akademia Filmowa w kategorii „najlepszy film" ma prawo przyznawać od pięciu do dziesięciu nominacji. Zmiana regulaminu to ukłon w stronę biznesu, wiadomo, że w przypadku niektórych tytułów nominacja oznacza nawet 30–50-procentowy wzrost wpływów z kin. Za oscarowymi decyzjami kryją się więc wielkie interesy i działania marketingowe producentów.
Bunt zniewolonych
Jednocześnie jednak coraz częściej Akademicy udowadniają, że w swych decyzjach nie są konserwatywni i koniunkturalni. Także w tym roku, wybierając w najważniejszej kategorii dziewięć tytułów, przypomnieli, że kino jest lustrem świata. Głosowali na filmy, które pokazują niełatwą codzienność Ameryki lub bez znieczulenia rozliczają się z jej przeszłością. Filmowcy ostrzegają. Pokazują społeczne patologie i nierówności, niesprawiedliwość i łamanie prawa do równości.
Dramat „Zniewolony. 12 Years a Slave" Steve'a McQueena to osadzona w połowie XIX wieku historia czarnoskórego muzyka, wolnego człowieka, który zostaje porwany w Nowym Jorku i sprzedany jako niewolnik na Południu.