Nagrody otrzymali również Polacy – Andrzej Grygiel, Maciek Nabrdalik i Kacper Kowalski.
Zdjęcie roku 2013 przedstawia sfotografowanych nocą na plaży w Dżibuti afrykańskich emigrantów, którzy wznoszą telefony komórkowe ku niebu, próbując „złapać zasięg" z Somalii, gdzie rozmowy są tańsze.
Jillian Edelstein, członkini jury, uzasadniła wybór zwycięzcy tym, że zdjęcie Johna Stanmeyera łączy w sobie wiele historii – dotyczy człowieczeństwa, samotności, desperacji, biedy, migracji, technologii i globalizacji. Podkreśliła również subtelność i poetyckość tego obrazu, w którym ciemność rozświetlają tylko zamglony księżyc i ekrany komórek.
Polacy zdobyli trzy drugie nagrody. Kacper Kowalski został wyróżniony za fotoreportaż „Toxic beauty". – Na dwunastu fotografiach pokazuję to, co dzieje się za płotem firm przemysłowych. Ślad, jaki pozostawiają w strukturze ziemi. Czasami są to substancje lub produkty, a czasami odpady. Nie oceniam, czy to jest pożyteczne, czy złe – opowiada „Rz" fotograf.
To już druga nagroda World Press Photo dla Kacpra Kowalskiego. W 2009 r. otrzymał ją w kategorii sztuka i rozrywka, za reportaż z plaży we Władysławowie. – To jest dla mnie wielkie szczęście i motywacja do dalszej pracy. Ta nagroda jest szczególna, ponieważ jury nagrodziło serię kompletnie abstrakcyjną, te zdjęcia bardziej przypominają obrazy. W Polsce uznaje się je za zupełnie „nieprasowe" – dodaje.