Trzydziestominutowa, chilijsko-polsko-duńska koprodukcja wygrała konkurs filmów krótkometrażowych Rotterdam International Film Festival 2014 i zdobyła Tiger Awards. Jury napisało o „Wyspie" (La Isla), że to „oszałamiająco silny, klimatyczny film, w którym czas i miejsce uchwycone zostały w tak delikatny sposób, że napięcie i dramatyzm przeszywają widza".
- Ten film można nazwać elegią. Bardziej liczy się w nim nastrój niż historia, którą opowiadamy. Nasza współpraca była pewnego rodzaju eksperymentem, realizowałyśmy go dzięki programowi kopenhaskiego festiwalu CPH: DOX – mówi „Rz" Katarzyna Klimkiewicz. – Projekt łączy filmowców z rożnych krajów i kontynentów. Ja miałam pomysł, żeby zrobić film zainspirowany wierszem Wisławy Szymborskiej „Wypadek drogowy", a Dominga chciała nakręcić film na wyspie, na której spędziła dzieciństwo.
Dla Chilijki to już druga nagroda zdobyta w Rotterdamie. Pierwszą otrzymała za pełnometrażową fabułę „Od czwartku do niedzieli". Ten film wygrał również wrocławskie T-Mobile Nowe Horyzonty. Równie cenioną reżyserką jest Katarzyna Klimkiewicz — za krótkometrażowy „Hanoi-Warszawa" dostała m.in. Europejską Nagrodę Filmową, a za debiut fabularny „Zaślepiona" (Flying Blind) Wielkiego Jantara na festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie.
Połączenie wizji dwóch silnych osobowości, w jednym niskobudżetowym projekcie, nie było łatwe. — Sukcesem jest, że zrobiłyśmy „Wyspę" i nie obraziłyśmy się na siebie, co zdarzało się w historii kopenhaskiego programu – żartuje Katarzyna Klimkiewicz. – Robimy zupełnie inne filmy. Nie zawsze się zgadzałyśmy, ale próbowałyśmy znaleźć konsensus, ponieważ zależało nam na tym, żeby zrobić ten film. Spoiwem i mediatorem — osobą, która wszystko połączyła, jest montażystka Catalina Marin. Wiele jej zawdzięczamy.