Marzyli o zapanowaniu nad siłami natury. Przyroda miała być potwierdzeniem potęgi hitlerowskiej wizji panowania nad światem. Terenem tej niezwykłej, tajnej operacji miały stać się tereny Puszczy Białowieskiej.
Jednym z głównych pomysłodawców tego projektu był Herman Goering, jeden z najważniejszych ludzi Hitlera. Zachowało się zdjęcie, na którym grupa nazistowskich oficjeli ogląda makietę Puszczy Białowieskiej, a na niej leży pozłacany róg tura. Byli wśród nich wybitni niemieccy zoologowie... Zdjęcie zostało wykonane dwa lata przed wybuchem II wojny światowej.
Goering, zapalony myśliwy, realizował swoje marzenia. Znał Puszczę Białowieską, widział ją jeszcze długo przed wojną, gdy przyjechał do niej na zaproszenie polskiego rządu. Usiłował odtworzyć germańskie myśliwskie obyczaje. Planowano wskrzesić m.in. mityczne tury, mające stać się dla myśliwych największym wyzwaniem łowieckim. Naukowcy usiłowali cofnąć czas o 9 tysięcy lat. Miało się to udać w drodze krzyżowania wstecznego przy czym pożądane przez nazistowskich zoologów cechy miały pochodzić od różnych gatunków bydła żyjącego w rozmaitych zakątkach Europy. Zakładano połączenie Puszczy Knyszyńskiej, Augustowskiej i Białowieskiej, tak, by powstał niezrównany rezerwat przyrodniczy i park jurajski nowej Germanii...
Plan wskrzeszania dzikich i agresywnych zwierząt, zaprojektowany przez doktora Lutza Hecka, został wprowadzony w życie. Wśród odtwarzanych gatunków był też i tarpan, dziki przodek współczesnego konia – uznawany za zwierzę germańskie. Po 14. latach eksperymentu hodowlanego do posiadłości myśliwskiej Goeringa we wschodnich Niemczech nowe zwierzęta wypuszczono do lasu. Bydło było piękne, lecz bardzo niebezpieczne – tak agresywne, że bez powodu atakowało ludzi.
Lutz Heck złożył też na początku wojny wizytę w warszawskim Ogrodzie Zoologicznym prowadzonym przez małżeństwo Żabińskich. Oświadczył, że ZOO zostanie zlikwidowane, a co cenniejsze okazy trafią do niemieckich ogrodów. Taką praktykę stosowano w całej podbitej Europie...