Tytułowy klub nie jest nocnym lokalem w centrum metropolii. To dom u wybrzeży Pacyfiku, w pobliżu małego chilijskiego miasteczka La Boca, gdzie „zsyłani" są księża, którzy dopuścili się niegodziwych czynów. Czterej pensjonariusze i towarzysząca im siostra zakonna czują się tu więźniami, ale wiodą życie dostatnie i dość leniwe.
Ich codzienną rutynę zakłóca przyjazd nowego lokatora, za którym zjawia się jedna z jego ofiar, oskarżając go publicznie o molestowanie seksualne. Duchowny nie wytrzymuje napięcia i popełnia samobójstwo. Z pistoletu, którym miał postraszyć natręta, strzela do siebie.
Kościół na ten fakt nie może przymykać oczu. W rybackim miasteczku zjawia się jezuita, który ma przeprowadzić dochodzenie i zapobiec wybuchowi kolejnego skandalu. Razem z nim widz dowiaduje się o przewinieniach księży, korupcji, sprzedawaniu dzieci, pedofilii. Obserwuje ludzi bez wyrzutów sumienia, niezdolnych do skruchy.