Reklama

Wyścigi z dobrze znanym finałem

„Italian race” Matteo Rovere to staromodna, familijna bajka z wyścigami samochodowymi w tle. Od piątku włoski film w polskich kinach.

Aktualizacja: 13.12.2017 08:59 Publikacja: 13.12.2017 08:55

Foto: materiały prasowe

„Jeśli wszystko jest pod kontrolą, jedziesz za wolno” – to motto pojawia się na początku „Italian race” Matteo Rovere. Niestety, film nie spełnia obietnicy, jaką ono zapowiada.
Przygotowując „Italian race” włoski reżyser inspirował się prawdziwą historią kierowcy rajdowego Carla Capone. Opowiedział o dramacie rodziny, zafascynowanej sportem samochodowym. Bohaterka, siedemnastoletnia Giulia, zaczyna brać udział w wyścigach Formuły 3, która przygotowuje kierowców dla topu – Formuły 1. Ale w czasie zawodów umiera na serce jej ojciec – trener, który wszystko postawił na karierę córki. Jak się okazuje także dom: zastawił go chcąc zdobyć pieniądze na budowę bolidu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama