Początki firmy sięgają 1992 r. Właśnie wtedy grono właścicieli założonej rok wcześniej poznańskiej firmy doradczej W. Frąckowiak i Partnerzy – Wielkopolska Grupa Konsultingowa podjęło decyzję o utworzeniu siostrzanej firmy, audytorskiej. Misję jej tworzenia właściciele powierzyli Tomaszowi Wróblewskiemu, obecnemu partnerowi zarządzającemu firmą. Nowa firma audytorska (znana dziś pod marką Grant Thornton, a wtedy nosząca nazwę W. Frąckowiak i Partnerzy - Wielkopolska Grupa Audytingowa) została zarejestrowana wiosną 1993 r. Jej początki były skromne. Niski kapitał założycielski, pożyczone krzesło ogrodowe, kawałek biurka, stacjonarny komputer do dyspozycji przed godz. 8.00 i po 20.00 (od godz. 8 do 20 komputer przysługiwał siostrzanej firmie doradczej). Zespół był jednoosobowy - tworzył go Tomasz Wróblewski. Natomiast energii i zapału było w bród. Starczało na pracę w trybie 24/7 przez kilka lat.
Przedstawiciele firmy wspominają, że pierwsze dwa lata były bardzo trudne, jednak start się udał. Istotne znaczenie miała pozycja profesora Waldemara Frąckowiaka, jednego z ówczesnych właścicieli firmy (m.in. osobisty doradca największych polskich przedsiębiorców, członek rad nadzorczych w prestiżowych firmach, członek Rady Giełdy Papierów Wartościowych).
W 1995 r. firma nadal świadczyła wyłącznie usługi audytorskie korzystając z usług współpracujących biegłych. Do etatowego zespołu dołączyli Jan Letkiewicz (obecny wspólnik, wiceprezes i partner zarządzającym audytem) i Michał Ratajczak (obecny wspólnik i partner odpowiadający za cyfryzację). Rok 1996 przyniósł przełomowe wydarzenie dla firmy. Została audytorem spółek parterowych funduszy działających w ramach Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. W ten sposób została jednorazowo audytorem kilkudziesięciu dużych podmiotów z całej Polski.
Faza umiędzynarodowiania biznesu
Przedstawiciele Grant Thornton podkreślają, że chcąc dalej rozwijać firmę, musieli szukać rozwiązań, które pozwolą pracować w wymiarze międzynarodowym. Akurat w tym czasie sieć HLB International szukała nowej, mocniejszej firmy członkowskiej w Polsce. Przystąpiono do rozmów połączeniowych z ich obecnym przedstawicielem. Porozumienie było jednak niemożliwe.
- Kulturowo byliśmy innymi firmami. Później sprawnie przeszliśmy przez audyt certyfikacyjny i w 2000 r. otrzymaliśmy zaproszenie do wejścia do HLB. Zaproszenie przyjęliśmy i od razu rozpoczęliśmy aktywnie działać w sieci. Rolę ambasadora naszej firmy objął Przemek Polaczek i pełni ją po dziś, tyle, że już w innej sieci. Po kilku latach okazało się, że nasza pozycja w Polsce (wtedy 8 miejsce) jest istotnie wyższa niż HLB na świecie (wtedy 13). W 2007 roku rozpoczęliśmy poszukiwania nowego partnera. Tym niemniej doświadczenie zdobyte w HLB było bezcenne - wspominają przedstawiciele GT. Dodają, że tym razem byli stroną aktywną. Wybrano trzy największe globalne organizacje poza tzw. wielką czwórką i wybór padł na Grant Thornton. W 2008 r. firma dołączyła do globalnej rodziny Grant Thorntona.