U biegły tydzień był przełomowy dla polskich regionów. Komisja Europejska praktycznie zakończyła zatwierdzanie planów wydatkowania 16,6 mld euro na poziomie województw. Do rozstrzygnięcia pozostał tylko projekt woj. świętokrzyskiego. Programy te określają, na co zostaną wydane pieniądze, kto uzyska wsparcie oraz jaka będzie wysokość pomocy. Najważniejsze priorytety, jakie ustalili samorządowcy, to wsparcie przedsiębiorczości, budowa lokalnych dróg i linii kolejowych, inwestycje w ochronę środowiska, rewitalizacja zdegradowanych obszarów czy zapewnienie jak największej liczbie mieszkańców dostępu do Internetu.
Mocno zaawansowane są także prace nad krajowymi programami. Dotychczas eksperci z UE zgodzili się na nasze propozycje, jak wydać 9,7 mld euro na podnoszenie kwalifikacji zawodowych Polaków i zapobieganie wykluczeniu społecznemu, 8,3 mld euro na zwiększenie innowacyjności gospodarki oraz 2,3 mld euro na pomoc dla pięciu regionów ze ściany wschodniej.
Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu Bruksela zatwierdzi już ostatni program krajowy – 27,9 mld euro na inwestycje drogowe i środowiskowe. Akceptacja Komisji Europejskiej oznacza, że teraz już tylko od strony polskiej zależy, jak szybko zaczniemy wykorzystywać największe w historii UE fundusze pomocowe.
Rz: Jak pani ocenia przygotowanie Polski do projektów na lata 2007 – 2013? I kto w naszym kraju był lepiej przygotowany – samorządowcy tworzący regionalne programy operacyjne czy może rząd w programach sektorowych?
Danuta Hübner