Ulgi dla pracodawców, szkolenia dla czterdziestopięciolatków i osób starszych, likwidacja wcześniejszych emerytur, skuteczna pomoc dla bezrobotnych po pięćdziesiątce, polityka zarządzania wiekiem w firmach oraz rozwinięcie usług pozwalających na godzenie pracy i życia rodzinnego. To niektóre z elementów programu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej „Solidarność pokoleń 50+. Działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób starszych”, do którego dotarła „Rz”.
Rządowy program ma przeciwdziałać niekorzystnej sytuacji na rynku pracy oraz wyprzedzić zmiany demograficzne. Ekonomiści i specjaliści, którzy przygotowali resortowy projekt „50+”, tłumaczą, że jeśli nie zmieni się sytuacja, to coraz mniej ludzi będzie pracowało, coraz więcej będzie dostawało świadczenia socjalne. A to zahamuje pomysły na reformę finansów publicznych, podniesie koszty pracy, zwiększy fiskalizm i doprowadzi do spadku potencjału wzrostu gospodarczego.
Program „50+” podzielony jest na kilka części. Pierwsza dotyczy stworzenia zachęt dla firm oraz pojedynczych osób, by pracowało jak najwięcej ludzi po pięćdziesiątce. Resort chce zmniejszyć koszty pracy związane z zatrudnianiem osób po pięćdziesiątce. Pracodawcy mają być zwolnieni z płacenia za nich składek na Fundusz Pracy i na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Zmniejszona ma być liczba dni choroby, za które pracodawcy wypłacają wynagrodzenie za czas choroby w przypadku starszych pracowników (np. do 14 dni w roku). Proponuje się także dofinansowanie szkoleń prowadzonych przez pracodawcę.
Działania takie mają kompensować część różnic, jakie powstają pomiędzy malejącą produktywnością wielu starszych osób a ich – zwykle – rosnącymi wynagrodzeniami.
Ale zachęty przeznaczone będą także dla samych pracowników czy osób bezrobotnych. Powiatowy urząd pracy będzie współfinansował ich szkolenia i kursy. Resort zastanawia się nad wprowadzeniem bonu edukacyjnego lub specjalnych stypendiów, które zastąpiłyby dodatki szkoleniowe.