Jak dowiedziała się „Rz”, na razie droga do unijnych pieniędzy zostanie otwarta w trzech dziedzinach. Chodzi o projekty o wartości powyżej 160 mln zł, skutkujące powstaniem minimum 400 miejsc pracy (działanie 4.5 programu Innowacyjna Gospodarka), o wysokim potencjale innowacyjności (działanie 4.4, dotacje powyżej 8 mln zł) oraz te dotyczące dotacji na badania i rozwój w przedsiębiorstwach i wzornictwo przemysłowe (działanie 4.2). Kwota, o jaką będą walczyć przedsiębiorstwa w tych konkursach, nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że w sumie na te cele na lata 2007 – 2013 do dyspozycji mamy 2,6 mld euro, czyli ok. 9,4 mld zł. Nabór wniosków zacznie się w połowie maja.
O dotacje inwestycyjne biznes może się także starać w programach regionalnych. Kwoty do rozdzielenia są niebagatelne – ok. 2,2 mld euro – wynika z szacunków „Rz”. Część województw już ogłosiła konkursy lub zamierza to zrobić w najbliższych dwóch miesiącach. – Przedsiębiorczość traktujemy priorytetowo, bo tylko w ten sposób uda się nadrobić dystans dzielący nas od bogatszych regionów – mówi Jacek Protas, marszałek woj. warmińsko-mazurskiego. Firmy w tym województwie będą mogły składać wnioski o dofinansowanie od 12 maja, a konkurs został już ogłoszony.– My już nawet zamknęliśmy pierwszą turę naboru wniosków – mówi Adam Maciąg, dyrektor Opolskiego Centrum Rozwoju Gospodarczego. – Zgłosiło się ok. 180 mikrofirm, które wskazały zapotrzebowanie na 48 mln zł, choć w tym konkursie mieliśmy do rozdzielenia tylko 18 mln zł – opowiada.
Niestety, wygląda na to, że dla części regionów rozwój przedsiębiorczości nie jest sprawą priorytetową. W kilku województwach wnioski o unijne fundusze będzie można składać dopiero w drugiej połowie roku. Przykładowo, na Dolnym Śląsku – w październiku, na Mazowszu – w IV kwartale, a w Małopolsce, jeśli chodzi o średniej wielkości firmy – prawdopodobnie na początku 2009 r.
Na Śląsku małe i średnie firmy zaczną się ubiegać o pomoc we wrześniu. – Dla nas to stosunkowo wcześnie – mówi Jarosław Kubiak, szef Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości. – Lepiej dobrze się przygotować niż potem np. powtarzać konkursy lub zmieniać zasady w trakcie gry – podkreśla. Firmy są zainteresowane jak najszybszym odkręceniem kurka z unijnymi funduszami, bo od tego zależy termin rozpoczęcia ich inwestycji. Jak wynika z badań PKPP Lewiatan, na dofinansowanie z UE liczy ok. 25 proc. działających w Polsce przedsiębiorstw.
Nasi urzędnicy potraktowali uruchomienie pomocy dla firm jako duże wydarzenie. Ogłoszenie o otwarciu konkursów odbędzie się na specjalnej konferencji prasowej z uczestnictwem minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka i prezesa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Danuty Jabłońskiej.