Oprocentowanie kredytów hipotecznych składa się z dwóch części: rynkowej stopy procentowej (WIBOR dla kredytów złotowych i LIBOR dla kredytów we frankach szwajcarskich) oraz marży. W ostatnich latach konkurencja między bankami spowodowała, że marże bardzo zmalały. W kredytach złotowych spadły poniżej 1 pkt proc., co dawało oprocentowanie ok. 7,8 proc. w skali roku.

Teraz trzeba się nastawić na marżę na poziomie 1,5 pkt proc., co przekłada się na oprocentowanie ok. 8,3 proc. Nowy kredyt będzie więc droższy. W przypadku przeciętnej pożyczki w wysokości 300 tys. zł na 30 lat miesięczna rata wzrośnie o ok. 100 zł, do 2260 zł.

Marża dla kredytów we frankach szwajcarskich do niedawna była trochę wyższa, dobrzy klienci mogli liczyć na 1 – 1,2 pkt proc., czyli na odsetki w okolicach 4 proc. Teraz niektóre banki podniosły marżę nawet do 5 proc., ale realna wydaje się pożyczka z marżą 2,5 proc. Miesięczna rata od tego samego przykładowego kredytu, ale w walucie obcej, zwiększyła się z 1430 zł do 1700 zł.

Niestety nie ma co liczyć na powrót marż do poprzedniego poziomu, bo może do tego dojść dopiero za kilka lat.

Stopy procentowe niestety też rosną. Banki reagują na zmiany stawek WIBOR i LIBOR zazwyczaj z pewnym opóźnieniem i tylko raz na jakiś czas. Dlatego podwyżka oprocentowania kredytu na ogół jest mniejsza niż wzrost stawek rynkowych.