Wielka weryfikacja posad

Ponad tysiąc dyrektorów w państwowych urzędach ma powody do obaw – wynika z informacji „Rz”

Publikacja: 01.04.2009 04:28

Ich stanowiska oceniane są właśnie pod względem przydatności, od której zależeć będzie m.in. wysokość wynagrodzenia.

– To pierwszy projekt kadrowy na taką skalę, związany z wysokimi urzędnikami rządowymi. Od jego powodzenia zależy sprawność funkcjonowania całej państwowej administracji – mówi Zbigniew Dudziński z firmy Hay Group działającej w branży wynagrodzeń i doradztwa personalnego.

Proces ten, co zrozumiałe, budzi spore emocje wśród wysokich urzędników. Rozpoczął się miesiąc temu, a zakończy 2 maja.

[srodtytul]Gwarantujemy jakość[/srodtytul]

Przetarg na przeprowadzenie projektu ogłosiła Kancelaria Premiera jeszcze w zeszłym roku. – Na podstawie analizy rynku oszacowaliśmy koszt wdrożenia na pół miliona zł. W pierwszym podejściu żadna firma nie spełniła wymaganych warunków – tłumaczy Artur Obłuski, z-ca dyrektora Departamentu Służby Cywilnej i Państwowego Zasobu Kadrowego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

W drugim wygrała spółka Immo Rammer specjalizująca się w szkoleniach, zarządzaniu produktem, tworzeniu kampanii reklamowych i PR oraz w doradztwie kadrowym. Zdecydowała się przeprowadzić zlecenie za połowę przewidywanej kwoty.

Firma funkcjonuje na rynku od niecałych dwóch lat, jej wspólnicy są pracownikami warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. – Mamy w zespole konsultantów, którzy gwarantują jakość przeprowadzanych prac – zapewnia Mikołaj Pindelski, przedstawiciel Immo Rammer. Warunkiem uzyskania kontraktu było doświadczenie firmy w przeprowadzeniu podobnych przedsięwzięć oraz ośmiu konsultantów, którzy mają za sobą podobne wdrożenia. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi, w jakich pracach związanych z opisem i wartościowaniem stanowisk pracy spółka ta poprzednio brała udział.

– Efektem każdego projektu personalno-płacowego jest audyt, który ocenia całą strukturę organizacyjną firmy i wskazuje, które stanowiska są przydatne, a bez jakich firma może sobie dać radę – komentuje Zbigniew Dudziński.

[srodtytul]Jaka to metoda[/srodtytul]

– Wybraliśmy firmę, która zaproponowała metodę stosowaną z powodzeniem w świecie biznesu – mówi Artur Obłuski. Konsultanci wartościują dyrektorskie stanowisko m.in. poprzez określenie zakresu obowiązków, wymaganych kompetencji czy wielkości zadań. Na tej podstawie określają wysokość wynagrodzenia, a także możliwość uzupełniania wiedzy np. w czasie szkoleń czy studiów podyplomowych.

[wyimek]120 tys. osób pracuje obecnie w służbie cywilnej[/wyimek]

– W prowadzonym projekcie tylko do pewnego stopnia wzorujemy się na kryteriach biznesowych – mówi Mikołaj Pindelski. – Najważniejsza jest ocena stanowiska pod kątem jego przydatności w relacjach państwo – obywatel – przekonuje.

Dlatego też departamenty czy komórki, które pracują wyłącznie na wewnętrzne potrzeby państwowych urzędów, np. zajmują się planowaniem czy budżetowaniem, będą niżej wycenione niż te, które mają bezpośredni kontakt z obywatelami.

[srodtytul]Nowa siatka płac[/srodtytul]

Rozpiętość wynagrodzeń dyrektorów generalnych urzędów, dyrektorów departamentów i ich zastępców wynosi obecnie od 3 do 10 tysięcy złotych. – Nasza analiza wykaże, że nie ma znaczenia, czy ktoś pełni funkcję dyrektora czy zastępcy. Istotne, jakim zespołem kieruje, ile ma zadań, jaką posiada wiedzę – tłumaczy przedstawiciel Immo Rammer. – Najważniejszy jest wpływ, jaki dane stanowisko wywiera na relacje z obywatelami – podkreśla.

[ramka][srodtytul]Nie wszystkich sprawdzą[/srodtytul]

Projekt: „Opracowanie metody opisywania i wartościowania wysokich stanowisk państwowych oraz powiązania jego wyników z systemem wynagrodzeń” finansowany jest ze środków Unii Europejskiej. Musi być skończony 2 maja, a do sprawdzenia jest ponad tysiąc dyrektorskich stanowisk.

Projektem nie zostali objęci prezesi agencji państwowych i ich zastępcy (np. Agencja Nieruchomości Rolnych, Agencja Rynku Rolnego czy Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości), a także prezesi zarządów państwowych funduszy i ich zastępcy (np. Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy prezes Narodowego Funduszu Zdrowia).[/ramka]

[ramka][srodtytul]Nowy system płac[/srodtytul]

Prace nad nowym systemem wynagradzania w służbie cywilnej zaczęły się kilka lat temu. Najpierw był przeprowadzony projekt wartościowania stanowisk urzędniczych, poniżej dyrektora. Teraz analizowane są wyższe stanowiska. W zeszłym tygodniu weszła w życie ustawa likwidująca Państwowy Zasób Kadrowy. Dyrektorzy komórek i ich zastępcy oraz dyrektorzy generalni wracają do służby cywilnej i właśnie to te stanowiska podlegają obecnie wartościowaniu.[/ramka]

Ich stanowiska oceniane są właśnie pod względem przydatności, od której zależeć będzie m.in. wysokość wynagrodzenia.

– To pierwszy projekt kadrowy na taką skalę, związany z wysokimi urzędnikami rządowymi. Od jego powodzenia zależy sprawność funkcjonowania całej państwowej administracji – mówi Zbigniew Dudziński z firmy Hay Group działającej w branży wynagrodzeń i doradztwa personalnego.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem