Według agencji Interfaks Aleksander Łukaszenko zapowiedział, że odebrane działki będą przekazywane innym, mniej opieszałym deweloperom. Wcześniej prezydent zapowiadał publicznie, że państwo może w ogóle znacjonalizować wszystkie nie realizowane budowy. Mińsk na początku maja ogłosił tryumfalnie, że w tym roku w stolicy wybuduje się rekordową w historii miasta liczbę 1,9 mln m kw. mieszkań, a a całym kraju 6 mln m kw. Wobec kłopotów deweloprów rekord stoi pod znakiem zapytania.
Jednym z powodów zdenerwowania białoruskiego dyktatora stało się wolne tempo realizacji projektu Mińsk-City. To bliźniaczy projekt Moskwa-City - budowy dzielnicy biznesowo-finansowej. Koszt inwestycji to ok. 4,8 mld dol., realizuje ją moskiewska grupę Itera. Rosyjscy deweloperzy mają duże kłopoty u siebie. Większość budów, w tym projekt Moskwa-City, w ramach którego miał stanąć najwyższy budynek Europy - Wieża Moskwa, zostało zamrożonych. Powodem jest trudny dostęp do kredytów obrotowych.
Niedawno mer Moskwy Jurij Łużkow zapowiedział, że miasto będzie odbierać ziemię, tym, którzy nie prowadzą inwestycji. W Moskwie deweloperzy dzierżawią ziemię od miasta na 49 lat. Iwona Trusewicz