Firmy ubezpieczeniowe coraz gorzej zarabiają na autocasco. Spada suma zbieranych przez nie składek, znacznie rośnie zaś wysokość wypłacanych odszkodowań – wynika z ostatnich danych nadzoru finansowego. Po
I kwartale towarzystwa majątkowe zebrały ponad 4 proc. mniej składek niż rok wcześniej, a suma wypłaconych odszkodowań wzrosła o 25 proc. Tymczasem średnia cena polis AC zamiast rosnąć na razie spada – w pierwszym kwartale o 7 proc. w porównaniu z danymi z końca roku.
– To efekt walki o klienta – mówi Wojciech Rabiej, prezes firmy Iklu, właściciela serwisu rankomat. pl, umożliwiającego porównywanie cen polis komunikacyjnych.
W minionym roku firmy ostro walczyły o klientów w AC, decydując się na obniżanie swoich marż. – W ubezpieczeniach jednak szkody pojawiają się dopiero po pewnym czasie po zainkasowaniu składki – zaznacza Marek Kaleta, menedżer w departamencie ubezpieczeń komunikacyjnych Generali.
Wyjaśnia, że obecna wysoka dynamika odszkodowań jest konsekwencją wzrostu sprzedaży z roku ubiegłego. W jego firmie na zniżki cenowe raczej nie mogą w tym roku już liczyć właściciele samochodów, które są najbardziej narażone na wzrost szkodowości. – Do takich grup należą np. posiadacze tańszych pojazdów, dla których stawki autocasco są w tej chwili na relatywnie niskim poziomie – tłumaczy. Z kolei Urszula Stańczak z Allianz podkreśla, że zmiana cen odbywa się po wnikliwej analizie. – Tak żeby klienci, którzy jeżdżą ostrożnie i bez wypadków, nie utracili wypracowanych zniżek – wyjaśnia.