Cenne dane o kredycie

Nadzór będzie monitorować poziom złych kredytów banków

Publikacja: 11.08.2009 04:03

Na początku wieku wskaźnik przekroczył 20 proc. Do tego poziomu nam jeszcze daleko, ale złych kredyt

Na początku wieku wskaźnik przekroczył 20 proc. Do tego poziomu nam jeszcze daleko, ale złych kredytów przybywa.

Foto: Rzeczpospolita

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wspólnie z Biurem Informacji Kredytowej (BIK) będą analizować jakość portfeli kredytowych banków.

Efektem tej współpracy ma być ocena ryzyka kredytowego oraz jego prognozowanie. Nadzorowi szczególnie zależy na zbadaniu zjawiska nadmiernego zadłużenia klientów indywidualnych. Już w maju KNF wysłała do banków pismo z zaleceniem, żeby przejrzały swoje portfele kredytowe pod tym kątem. KNF chciała, żeby banki sprawdziły, ilu klientów jest przekredytowanych i jakie jest ryzyko, że mogą oni wpaść w spiralę zadłużenia.

Dla przykładu Kredyt Bank sprawdził w BIK wszystkich klientów Żagla, należącego do grupy pośrednika finansowego, który sprzedaje głównie kredyty konsumenckie. Zbadał także wyrywkowo klientów indywidualnych banku.

– BIK ma najlepsze informacje o jakości portfela kredytowego. Bardzo dobrze się stało, że KNF zdecydowała się na tego rodzaju współpracę – powiedział „Rz” Leszek Pawłowicz, prof. Gdańskiej Akademii Bankowej. – KNF jest przecież nie tylko odpowiedzialna za poszczególne podmioty, ale także za ryzyko systemowe.

Bankowcy twierdzą, że osób, których comiesięczne wynagrodzenie jest niższe niż ich zobowiązania (raty kredytu, czynsz, opłaty itd.), może być nawet kilkaset tysięcy. Z danych publikowanych przez Komisję co kwartał wynika, że wskaźnik pokazujący odsetek kredytów niespłacanych na czas stale rośnie.

KNF i BIK mają nawzajem korzystać ze swoich baz danych, przestrzegając przepisów o tajemnicy bankowej oraz ustawy o ochronie danych osobowych. Oznacza to, że Biuro Informacji Kredytowej nie będzie mogło przekazywać KNF danych o poszczególnych bankach czy poszczególnych klientach banków, ale dane dotyczące konkretnych portfeli. – Będziemy mogli zrobić analizę np. portfela kredytów banków samochodowych czy banków konsumenckich – mówi Krzysztof Markowski, prezes BIK.

Wykonane analizy nie dadzą nadzorowi odpowiedzi na pytanie, które banki mają najwięcej przekredytowanych klientów. Pozwolą jednak oszacować, jak duży problem stanowią oni dla całego sektora i jakich grup banków szczególnie on dotyka.

Otrzymany obraz rynku będzie oparty m.in. na bazie BIK, w której znajduje się ponad 64 mln rachunków kredytowych należących do 23 mln osób.

Z Biurem współpracują wszystkie banki komercyjne, wiele banków spółdzielczych i SKOK. Nie wszystkie banki komercyjne przekazują do BIK informacje o klientach, którzy biorą kredyt. Tajemnicą poliszynela jest to, że takim bankiem jest m.in. Lukas.

BIK ma informacje o tym, gdzie dana osoba zaciągnęła kredyt, jakie jest jej łączne zadłużenie, jak je spłaca, czy starała się o kredyty w innych bankach, a jeśli tak, to czy je dostała.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=e.wieclaw@rp.pl]e.wieclaw@rp.pl[/mail]

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wspólnie z Biurem Informacji Kredytowej (BIK) będą analizować jakość portfeli kredytowych banków.

Efektem tej współpracy ma być ocena ryzyka kredytowego oraz jego prognozowanie. Nadzorowi szczególnie zależy na zbadaniu zjawiska nadmiernego zadłużenia klientów indywidualnych. Już w maju KNF wysłała do banków pismo z zaleceniem, żeby przejrzały swoje portfele kredytowe pod tym kątem. KNF chciała, żeby banki sprawdziły, ilu klientów jest przekredytowanych i jakie jest ryzyko, że mogą oni wpaść w spiralę zadłużenia.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień