Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje pięcioletnie za 1,1 mld zł, a zatem za kwotę tylko trochę wyższą od dolnej granicy przedziału podaży (1 mld zł, górna wynosiła 2 mld zł). Popyt na papiery był mniejszy niż na poprzednich aukcjach i wyniósł 2,16 mld zł. Średnia rentowność obligacji wzrosła do 5,736 proc., z 5,55 proc. na ostatnim przetargu „pięciolatek” 12 sierpnia.
Zdaniem analityków słabe zainteresowanie aukcją to reakcja rynku na zapowiadany przez rząd większy deficyt budżetowy w 2010 roku, a w związku z tym większe potrzeby pożyczkowe.
– Na razie ministerstwo odrzucało mniej korzystne dla siebie oferty, próbując stwarzać wrażenie, że nie musi szukać finansowania za wszelką cenę. Nie jest jednak pewne, czy resort będzie mógł pozwolić sobie na taką swobodę w przyszłości – komentuje Paweł Białczyński, diler rynku długu w BRE Banku.
Z projektu budżetu na 2010 r. wynika, że krajowe potrzeby pożyczkowe netto przekroczą 60,9 mld zł wobec 34,5 mld zł w tym roku. Zagraniczne wzrosną do 20,8 mld zł wobec 9,3 mld zł szacowanych na ten rok. Wliczając w to wszystko konieczność rolowania starego zadłużenia, łączna kwota emisji przewidywana na 2010 r. sięga 203,8 mld zł.