Odsetek aktywnych rachunków w łącznej liczbie rachunków maklerskich wzrósł w 2009 r. do 23 proc. z 19 proc. rok wcześniej. 254,5 tys. inwestorów złożyło w ub.r. przynajmniej jedno zlecenie. Oznacza to powrót do poziomu z 2004 r., czyli z początku hossy trwającej do 2007 r.
Zainteresowanie giełdą wzrosło w II półroczu. Zarówno władze GPW, jak i maklerzy przyznają, że to m.in. efekt dużych ofert spółek Skarbu Państwa (przede wszystkim debiut Polskiej Grupy Energetycznej). Do inwestowania zachęcały też zwyżki wskaźników (WIG zyskał 47 proc.). Łączna liczba rachunków na koniec 2009 r. wynosiła 1,01 mln.
Badanie GPW, bazujące na danych z domów maklerskich, wskazuje, że w 2009 r. inwestorzy indywidualni mieli 27-proc. udział w obrocie akcjami na GPW (bez transakcji pakietowych) wobec 18 proc. rok temu. Udział inwestorów z zagranicy to 36 proc. (43 proc. przed rokiem). W tej grupie 68 proc. wszystkich transakcji w ujęciu wartościowym zrealizowali brokerzy brytyjscy.
W przypadku instytucji krajowych, które odpowiadają za transakcje o wartości 138,2 mld zł (37 proc. całej wartości obrotu akcjami na głównym rynku), dominowały TFI, które zwiększyły udział w tej grupie do 41 proc. Mniejszą rolę odgrywały na giełdzie OFE (18 proc. udziału w transakcjach krajowych instytucji). – To efekt polityki inwestycyjnej funduszy emerytalnych, które przede wszystkim porównują się ze sobą, a nie ze zmianą wartości indeksów giełdowych – mówi Tomasz Wiśniewski, wicedyrektor Działu Produktów Informacyjnych GPW.
Znaczenie instytucji wzrosło w przypadku rynku NewConnect. W 2009 roku po raz pierwszy ich udział w obrotach sięgnął 10 proc. (za większością transakcji stoją indywidualni gracze).