PGE jest zainteresowana udziałem w budowie litewskiej elektrowni.
– Jeszcze w tym roku wybierzemy jeden z zachodnich koncernów na głównego inwestora i udziałowca projektu, a on ustali zasady udziału firm z Litwy, Łotwy, Estonii i Polski i zawrze z nimi umowy – mówi „Rz” Sarunas Vasiliauskas, dyrektor zarządzający firmy Visagino Atomine Elektrine. – Zakładamy, że każda z nich jako udziałowiec będzie też uczestniczyła w finansowaniu inwestycji.
Formalnie dopiero, gdy będzie znany inwestor strategiczny, okaże się też, jakiego typu będzie elektrownia, a zatem i ile ma kosztować. Wstępnie szacuje się wydatki na budowę jednego bloku na ok. 4 mld euro. Zatem zakładając, że inwestor strategiczny obejmie 51 proc. udziałów, a cztery firmy podzielą między siebie pozostały pakiet, to PGE będzie mogła objąć 10 – 12 proc. W takiej sytuacji jej wydatki wyniosłyby ok. 400
– 500 mln euro - czyli nawet ponad 2 mld zł.
Szefowie PGE oficjalnie nie potwierdzili jeszcze udziału w projekcie Ignalina II. Ale jak zapewnia dyrektor Vasiliauskas, z dotychczasowych rozmów wynika, że zainteresowanie jest faktyczne.