Sądy kończą z pobłażliwością dla piratów komputerowych. Pierwszy z nich właśnie trafił do więzienia za popełnienie przestępstwa z art. 278§2 kodeksu karnego (uzyskanie programu komputerowego bez zgody podmiotu uprawnionego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej).
Z tytułu działalności Marcina W. producenci software'u ponieśli szkody szacowane na 22 tys. zł. Wyrok w tej sprawie zapadł jeszcze w maju 2007 r. Pirat został wówczas skazany na karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności.
Zgodnie z polskim kodeksem karnym (wspomniany już art.278§2), kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Sąd zawiesił jednak wykonanie wyroku na trzyletni okres próbny. Zobowiązał równocześnie skazanego do naprawienia szkody wyrządzonej poszkodowanym producentom oprogramowania i zapłaty na ich rzecz 16 tys. zł. Marcin W. miał na to dwa i pół roku od uprawomocnienia się wyroku.
Nie wywiązał się z tego zobowiązania. Zdaniem sądu uchylał się od ciążących na nim obowiązków świadomie i celowo. Dlatego, na mocy artykułu 75§2 kodeksu karnego, sąd zadecydował o zarządzeniu wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. To oznacza, że pirat komputerowy spędzi w więzieniu najbliższe pół roku.