Walka z wykluczeniem finansowym

Wykluczenie finansowe, czyli brak dostępu do tego typu usług, wciąż jest problemem

Publikacja: 12.11.2010 00:26

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Małgorzata Iwanicz-Drozdowska

Foto: Archiwum

Red

Zjawisko wykluczenia polegające na ograniczeniu możliwości udziału w rozmaitych sferach życia społecznego jest znane od dawna i doczekało się licznych opracowań naukowych oraz zaleceń dla polityków, jak z nim walczyć lub przynajmniej zapobiegać jego rozwojowi.

Dotychczasowe wysiłki w tym kierunku tak w Polsce, jak i w innych krajach europejskich nie przynoszą jednak zadowalających rezultatów. Co więcej, wykluczenie pojawia się w kolejnych obszarach naszego życia.

Mówi się coraz więcej o wykluczeniu cyfrowym, a od niedawna uwagę specjalistów przyciąga temat wykluczenia finansowego (financial exclusion) i integracji finansowej (financial inclusion).

[srodtytul]*[/srodtytul]

Wykluczenie finansowe jest pojęciem, dla którego nie ma jednej, ściśle określonej definicji, choć występuje w nich wiele punktów wspólnych. W Polsce problemem bywa także stosowanie odpowiedniego nazewnictwa.

Za pierwszych autorów, którzy użyli określenia „wykluczenie finansowe” uznaje się brytyjskich geografów A. Leyshona i N. Thrifta (1995 r.). Według nich wykluczenie finansowe to proces, który prowadzi do ograniczenia dostępu do systemu finansowego określonych grup społecznych. Dotyka ono najczęściej grup o graniczonych dochodach.

W raporcie przygotowanym na zlecenie Komisji Europejskiej (2007) grupa ekspertów, w tym piszący ten tekst, zdefiniowała wykluczenie finansowe jako proces, w którym obywatele doświadczają problemów w dostępie do i /lub korzystaniu z produktów i usług finansowych na głównym rynku (mainstream market), które są odpowiednie do ich potrzeb i umożliwiają im prowadzenie normalnego życia w społeczeństwie.

Za usługi potrzebne typowemu gospodarstwu domowemu należy uznać posiadanie rachunku bankowego i korzystanie z usług rozliczeniowych oraz możliwość gromadzenia oszczędności i/lub korzystania z kredytu. Często podkreśla się, iż gospodarstwa domowe powinny mieć dostęp do kredytu o rozsądnym poziomie oprocentowania. Za istotną należy uznać także możliwość korzystania z ubezpieczeń.

Wynika z tego, że nie każdy musi mieć dostęp do wszystkich usług, ale chodzi o zapewnienie dostępu do usług potrzebnych. O wykluczeniu finansowym można mówić zarówno z perspektywy jednostki, jak i gospodarstwa domowego.

Przydatne jest także rozróżnienie na osoby nieubankowione (unbanked) i niedostatecznie ubankowione (underbanked). Pierwsza grupa w ogóle nie korzysta z usług bankowych (np. nie ma konta osobistego), a druga ma dostęp do usług, ale z nich prawie nie korzysta (np. ma konto osobiste, ale raz w miesiącu wypłaca z niego wszystkie środki i dalej posługuje się gotówką).

Obie te grupy powinny się znaleźć w kręgu zainteresowań administracji publicznej oraz instytucji finansowych. Ważne jest zatem badanie nie tylko faktu posiadania konta bankowego, lecz także intensywności korzystania z niego i dołączonych do niego usług.

Preferowanie obrotu gotówkowego niesie ze sobą wysokie koszty dla gospodarki, choć intuicyjnie jest traktowane jako pewniejsze, a instytucjom finansowym utrudnia osiągnięcie odpowiedniej skali w celu redukcji kosztów jednostkowych operacji.

[srodtytul]*[/srodtytul]

W Europie Zachodniej, gdzie korzysta się z usług bankowych bez porównania częściej niż w Polsce, wykluczenie finansowe traktowane jest jako pierwotne w stosunku do społecznego.

Osoba niemająca dostępu do konta bankowego (unbanked) ma większe problemy z podjęciem pracy czy wynajęciem mieszkania, osoba w niewielkim stopniu korzystająca z usług bankowych (underbanked) ma częściej problemy z dokonywaniem większych zakupów opłacanych kartą czy za pomocą kredytu.

W Polsce to wykluczenie społeczne jest przyczyną wykluczenia finansowego. Dostęp do usług bankowych i zakres korzystania z nich uwarunkowany jest statusem zawodowym, poziomem wykształcenia, wysokością dochodu, a nawet miejscem zamieszkania. Osoba bezrobotna, mieszkająca na wsi i utrzymująca się ze świadczeń społecznych korzysta z usług bankowych w znacznie mniejszym zakresie niż jej czynny zawodowo rówieśnik w mieście.

Poza wymienionymi czynnikami związanymi ze statusem społecznym i zawodowym warto wskazać na jeszcze inne, związane np. z wysokimi cenami usług bankowych, co jest szczególnie odczuwane przez osoby osiągające niskie dochody, czy też z obecną ciągle praktyką wypłacania wynagrodzeń i niektórych świadczeń społecznych w gotówce.

Takie postępowanie przyczynia się do spadku zainteresowania korzystaniem z rachunku osobistego i używaniem karty płatniczej.

Trzeba podkreślić, że wysokie dla potencjalnego posiadacza konta koszty związane z korzystaniem z usług bankowych pociągają za sobą dodatkowe koszty ponoszone np. przez administrację publiczną: zasiłki pomocy społecznej są w wielu ośrodkach nadal wypłacane w gotówce, co powoduje zwiększone koszty funkcjonowania takich instytucji jak urzędy gmin czy ośrodki pomocy społecznej.

Istotnym aspektem jest tzw. samowykluczenie finansowe, czyli sytuacja, kiedy jednostka, choć mogłaby, nie chce korzystać z usług bankowych. Nie jest to problemem dla niej samej, ale jest to problem w skali gospodarki, jeśli zjawisko takie jest nasilone. Można ocenić, że skala samowykluczenia jest znacząca i dotyka głównie osób zamieszkujących mniejsze miejscowości oraz starszych.

Po stronie oferty wpływ na ograniczony dostęp do usług bankowych ma przede wszystkim nierównomierny rozwój sieci placówek bankowych i bankomatów w kraju. Pod tym względem szczególnie nieuprzywilejowane są tereny wiejskie i małe miasta.

Dla przykładu (dane z 2007 r.) zaledwie ok. 15 proc. osób mieszkających na terenach wiejskich aktywnie korzysta z karty płatniczej, posługując się nią nie rzadziej niż dwa, trzy razy w miesiącu.

[srodtytul]*[/srodtytul]

Ograniczony dostęp do usług bankowych nie jest wyłącznie specyficzny dla krajów, które przeszły proces transformacji systemu ekonomicznego.

Jak pokazują dane z Eurobarometer 2009 (Poverty and Social Exclusion), 14 proc. Polaków ma trudności z otwarciem zwykłego konta bankowego. Przeciętnie w Unii Europejskiej dotyczy to 16 proc. jej mieszkańców, ale ta średnia wynika z bardzo wysokiego odsetku respondentów mających takie problemy w Rumunii, Grecji i Hiszpanii. W 15 krajach Unii wskaźnik osób mających problemy z otwarciem zwykłego konta jest niższy niż w Polsce.

Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z ułatwień, jakie wynikają z posiadania i użytkowania konta osobistego. Świadczy o tym fakt, że zdecydowana większość respondentów w Polsce, podobnie jak w całej Unii, stanowczo opowiada się za umożliwieniem wszystkim obywatelom korzystania z podstawowego konta bankowego i zapewnieniem osobom ubogim możliwości korzystania z bezpłatnego doradztwa w sprawach finansowych.

27 proc. obywateli Unii ma trudności z dostępem do takiego produktu jak karta kredytowa, na co na pewno wpłynęły kryzys finansowy i zaostrzenie polityki kredytowej przez banki.

W Polsce udział ten jest nieco niższy (23 proc.), ale prawie dwukrotnie przewyższa taki odsetek w Szwecji, Holandii czy Finlandii (12 – 13 proc.) Także niektóre kraje mające za sobą przejście od gospodarki centralnie planowanej do systemu rynkowego (Estonia, Czechy, Słowenia, Litwa) charakteryzują się łatwiejszym dostępem do usług bankowych.

Podobny rozkład odpowiedzi można zaobserwować w przypadku pytania o możliwość dostępu do udzielanego przez bank kredytu konsumpcyjnego: ogółem 34 proc. obywateli UE ocenia ten dostęp jako trudny. W Polsce odsetek ten wynosi 30 proc.

Lista krajów, gdzie łatwiej uzyskać kredyt konsumpcyjny, jest bardzo zbliżona do listy państw, w których banki chętniej wydają swoim klientom karty kredytowe.

[i]Autorzy są profesorami w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie[/i]

Zjawisko wykluczenia polegające na ograniczeniu możliwości udziału w rozmaitych sferach życia społecznego jest znane od dawna i doczekało się licznych opracowań naukowych oraz zaleceń dla polityków, jak z nim walczyć lub przynajmniej zapobiegać jego rozwojowi.

Dotychczasowe wysiłki w tym kierunku tak w Polsce, jak i w innych krajach europejskich nie przynoszą jednak zadowalających rezultatów. Co więcej, wykluczenie pojawia się w kolejnych obszarach naszego życia.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku