Fundusz Idea Stabilnego Wzrostu zarobił 72 proc.

Obecnie kursy na giełdzie zachęcają do inwestowania. Natomiast obligacji w okresie wzrostu stóp procentowych lepiej unikać

Aktualizacja: 07.04.2011 09:00 Publikacja: 07.04.2011 01:40

Fundusz Idea Stabilnego Wzrostu zarobił 72 proc.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Pięć lat to minimalny zalecany okres do inwestowania w akcje. Kolejny już raz okazało się jednak, że nie zawsze możemy  liczyć na ponadprzeciętne zyski, jakich można by oczekiwać.

Dziś podsumowujemy wyniki inwestycji rozpoczętych w kwietniu 2006 r., w czasie poprzedniej hossy, a zakończonych w trakcje kolejnej. W sumie inwestycje trwały 60 miesięcy, z czego 42 przypadły na czas silnego wzrostu indeksów giełdowych.

Zobacz najlepsze i najsłabsze fundusze inwestycyjne

W tym czasie udało się odrobić straty po giełdowym krachu trwającym od połowy lipca 2007 r. do wiosny 2009 r., jednak zyski nie zrekompensowały podjętego ryzyka. To dowód na to, że strategia: kup i trzymaj się nie sprawdza. Akcjami powinniśmy aktywnie zarządzać, ustalając wcześniej akceptowany przez siebie poziom zysków i strat. Ta sama zasada dotyczy najbardziej ryzykownych funduszy akcji.

Systematyczność bez efektów

W ciągu ostatnich pięciu lat akcje podrożały średnio o niespełna 21 proc. (WIG). W tym czasie standardowa lokata bankowa przyniosła ponad 27 proc. zysku. Spośród 202 akcji, które były notowane na giełdzie pięć lat temu i są na niej do tej pory, tylko 82 są na plusie. Zyski przewyższające odsetki od lokaty bankowej (27,3 proc.) przyniosła zaledwie co czwarta spółka.

Najlepiej wypadły akcje chemicznego Synthosu. Pięcioletnia stopa zwrotu sięgnęła 540 proc. Ale żeby tyle zarobić, trzeba było mieć naprawdę mocne nerwy. W czasie bessy akcje potaniały z 2,79 zł do zaledwie 37 gr. Teraz Synthos, zajmujący się produkcją kauczuku, korzysta z hossy na rynku tego surowca. Analitycy BOŚ szacują, że mimo silnej podwyżki cen tendencja wzrostowa może się jeszcze utrzymać. Wyceniają akcje spółki na 4,69 zł, czyli o ponad 17 proc. wyżej niż wynosi obecny kurs.

Zobacz, ile zysku przyniosły obligacje skarbowe

Niewiele lepsze wyniki można było osiągnąć, systematycznie kupując akcje. Tylko w 92 przypadkach wynik był dodatni. Pokazuje to, jak ważny jest moment rozpoczęcia inwestycji. Strategię systematycznego kupowania papierów powinniśmy stosować raczej wtedy, gdy kursy akcji spadają. Natomiast w kwietniu 2006 r. mieliśmy najbardziej dynamiczną fazę hossy. Ale i tu nie brakuje wyjątków. Zysk z regularnego inwestowania w akcje Optimusa wyniósł 310 proc., podczas gdy jednorazowy zakup tych papierów zakończył się zaledwie 6-proc. wynikiem.

Obecnie ceny akcji, mimo trwającej hossy, wciąż są atrakcyjne. Biorąc pod uwagę wskaźnik ceny do wartości księgowej, są o około 30 proc. tańsze niż w kwietniu 2006 r., kiedy rozpoczynaliśmy inwestycje. Ale należy się spodziewać, że w ciągu kolejnych pięciu lat na giełdzie dojdzie do mocnych spadków, bo wynika to z cyklu koniunktury.

Duże różnice

Wyniki funduszy akcji, a także olbrzymie dysproporcje między nimi, najlepiej ilustrują zmienną koniunkturę na giełdzie w ostatnich pięciu latach. Średni zysk w tej grupie funduszy nieznacznie przekroczył 7 proc., a więc był dużo gorszy od benchmarku (WIG). Spośród 23 funduszy tylko pięć osiągnęło korzystniejszy wynik.

Najlepiej poradziły sobie: Idea oraz Legg Mason. Zarobiły odpowiednio 48,6 oraz 43,2 proc. Trzeci – UniKorona Akcji – zyskał o ponad 20 pkt proc. mniej od lidera.

Na drugim biegunie znalazły się fundusze akcji zarządzane przez Pioneer TFI, PKO TFI oraz Inwestor Top 25 Małych Spółek (dawniej DWS). Wszystkie zanotowały dwucyfrowe straty. Dysproporcje w efektach inwestycji potwierdzają, że portfelem akcji należy zarządzać aktywnie.

Zobacz wyniki inwestycji w akcje 20 największych spółek giełdowych

Zdecydowanie lepiej wypadły fundusze stabilnego wzrostu. Ich średni wynik był zbliżony do wzrostu WIG. Wyróżnił się Idea Stabilnego Wzrostu z zyskiem sięgającym prawie 72 proc. To najlepszy wynik wśród wszystkich funduszy bez względu na rodzaj inwestycji. Jest efektem bardzo aktywnego zarządzania zarówno akcyjną, jak i obligacyjną częścią portfela, zawierającą również zagraniczne papiery korporacyjne.

Sukcesy funduszu kojarzone są z nazwiskiem Piotra Zagały, który zarządzał funduszami Idei do ubiegłego roku. Ale jego odejście nie spowodowało obniżenia poziomu. Fundusz nadal ma ponadprzeciętne stopy zwrotu.

Z obligacjami ostrożnie

W ciągu najbliższych pięciu lat na giełdzie należy się liczyć z głębszymi korektami. Warto zatem się zabezpieczyć, inwestując w mniej ryzykowne fundusze stabilnego wzrostu. Można też skonstruować własny fundusz tego typu, składający się z akcji i obligacji. Gdybyśmy zrobili to pięć lat temu i gdyby udało się nam wybrać dobre papiery, fundusz taki przyniósłby ponad 48 proc. zysku.

Zobacz, ile zysku przyniosły depozyty bankowe

Stopy zwrotu z funduszy obligacji i rynku pieniężnego, uznawanych za najbezpieczniejsze, wyniosły odpowiednio 27,6 oraz 24,1 proc. Ale to już historia. Rozpoczął się okres wzrostu stóp procentowych, a to nie służy inwestowaniu w papiery dłużne, tym bardziej że tendencja taka utrzyma się jeszcze przez pewien czas.

Z reguły w okresie podwyżek stóp wyniki zarówno samodzielnego inwestowania w obligacje, jak i za pośrednictwem funduszy obligacyjnych były gorsze niż odsetki od lokaty bankowej. Jeśli więc zależy nam na bezpiecznych zyskach, lepiej wybrać dobry fundusz rynku pieniężnego. W tej grupie w długim okresie wyróżniają się Idea Premium, UniKorona i Amplico.

Jak liczyliśmy opłacalność

- Inwestycje, zarówno systematyczne, jak i jednorazowe rozpoczęliśmy na początku kwietnia 2006 r., a podsumowaliśmy 30 marca 2011 r.

- Inwestowaliśmy w obligacje skarbowe notowane na giełdzie i oferowane w sieci PKO BP (dwulatki i czterolatki). Zyski z papierów giełdowych są wyliczone po uwzględnieniu prowizji maklerskiej.

- Wyliczyliśmy zyski z akcji 20 spółek, które były największe na naszej giełdzie pięć lat temu (wzięliśmy pod uwagę prowizję maklerską).

- Jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych kupowaliśmy po cenach obowiązujących danego dnia. Bieżącą wartość portfela obliczyliśmy, mnożąc liczbę jednostek przez ich wartość.

- Oprocentowanie rocznej lokaty złotowej (odnawianej kilka razy) określiliśmy na podstawie średnich stawek w 20 największych bankach. Zyski zostały podane przy założeniu, że nie zerwiemy lokat do końca umowy.

- Dolary i euro kupowaliśmy oraz sprzedawaliśmy w kantorze. Oszczędności trzymaliśmy w banku na lokatach terminowych.

Pięć lat to minimalny zalecany okres do inwestowania w akcje. Kolejny już raz okazało się jednak, że nie zawsze możemy  liczyć na ponadprzeciętne zyski, jakich można by oczekiwać.

Dziś podsumowujemy wyniki inwestycji rozpoczętych w kwietniu 2006 r., w czasie poprzedniej hossy, a zakończonych w trakcje kolejnej. W sumie inwestycje trwały 60 miesięcy, z czego 42 przypadły na czas silnego wzrostu indeksów giełdowych.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy