Spośród klientów dużych banków mogą się nimi nie przejmować tylko posiadacze kont i kart w Pekao SA. Bank zapewnia im dwie bezpłatne linie telefoniczne (ich numery rozpoczynają się od cyfr 800). Jedna służy do korzystania z systemu bankowości elektronicznej Pekao24, druga - do zastrzegania kart płatniczych.
Konkurencyjne instytucje umożliwiają klientom kontakt przez tzw. linie ulgowe, których numery zaczynają się od cyfr 801. Właściciel takiego numeru ponosi część kosztów połączenia. Dokładna opłata za taką rozmowę zależy od od taryfy telefonicznej, z jakiej korzysta dzwoniący.
Można ją jednak łatwo oszacować, patrząc na czwartą cyfrę takiego numeru. Gdy jest nią 1, 2, 7 lub 8, opłata jest naliczana tylko za rozpoczęcie połączenia. Dzwoniący płaci więc tyle samo niezależnie od czasu trwania rozmowy. Numery z tej puli udostępniają klientom m.in. BPH, Deutsche Bank i ING.
Trójka lub dziewiątka po cyfrach 801 wskazuje, że dzwoniący zapłaci za rozmowę tyle, co za połączenie lokalne. Właśnie z tego typu numerów banki korzystają najczęściej. Najdroższe dla dzwoniącego są połączenia z liniami ulgowymi, których numery zaczynają się od cyfr 801 0, 801 4, 801 5 i 801 6.
Co ciekawe, banki nie różnicują opłat za połączenie z automatycznym serwisem informacyjno-transakcyjnym (IVR) i z pracownikiem teleserwisu. Inne są tylko prowizje za wykonywane w ten sposób operacje. Jeśli tę samą czynność (np. przelew) można wykonać w automatycznym serwisie i za pośrednictwem pracownika banku, warto postawić na samoobsługę i dzięki temu zaoszczędzić kilka złotych prowizji.