Zarządzający w zasadzie nie są ograniczeni żadnymi limitami i samodzielnie decydują o składzie portfela. Rzadko spotykaną konstrukcję ma przede wszystkim jego akcyjna część. Obejmuje 25 – 35 spółek, których wagi wyraźnie odbiegają od indeksu WIG20 wskazywanego w prospekcie jako modelowy benchmark. Struktura portfela opiera się głównie na długoterminowych inwestycjach w kilka małych i średnich firm notowanych na warszawskiej giełdzie.

Taki selektywny styl zarządzania może sprzyjać wypracowaniu ponadprzeciętnych stóp zwrotu, ale jednocześnie przekłada się na mniejszą dywersyfikację portfela. W drugiej połowie tego roku, zgodnie z zapewnieniami przedstawiciela funduszu, może dojść do istotnych zmian w koncepcji zarządzania akcyjną częścią portfela. Jego struktura ma być bardziej zbliżona do składu WIG20.

Część dłużna portfela Fortis Stabilnego Wzrostu wyróżnia się natomiast prostotą. W portfelu brakuje papierów korporacyjnych czy komunalnych. Dlatego trudno się spodziewać, by fundusz mógł pokonać konkurencję. Pasywne zarządzanie częścią dłużną w znacznej mierze ogranicza możliwości poprawy wyników.

Rezultaty inwestycyjne funduszu z ostatnich pięciu lat są o ok. 6 pkt proc. gorsze od średnich w tej grupie. Po udanych latach 2009 – 2010, kiedy to fundusz nieco zyskał w stosunku do średniej, tegoroczne wyniki znowu wyglądają słabo. Nie rekompensuje tego niskie ryzyko związane z inwestycją.