Dlatego firmy są coraz bardziej otwarte na indywidualne negocjacje cen. I choć ubezpieczyciele powtarzają, że podwyżki cen polis są nieuchronne, kierowcy nie poddają się i przy odnowieniu ubezpieczenia są skłonni zmienić firmę w zamian za kilkadziesiąt złotych oszczędności.
– Tendencję taką widać szczególnie wyraźnie w mniejszych miastach. I nie oznacza to, że jesteśmy narodem dusigroszy, tylko zwyczajnie zmuszają nas do tego wciąż znacznie niższe niż średnia europejska zarobki – mówi Paweł Boryczka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Uniqa.
– Zniżki taryfowe według systemu bonus-malus są sztywne, ale można zapytać o zniżki pozataryfowe (handlowe). Ubezpieczyciele chętniej oferują upusty, kiedy klient dodatkowo wybiera np. ubezpieczenie mieszkania czy na życie – mówi Tomasz Piekarski, dyr. Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych Generali.
Warto o nie pytać przy kupnie czy odnowieniu polisy. – Największe szanse na wynegocjowanie rabatu mają osoby, które kupują ubezpieczenia pakietowe, OC razem z autocasco. Takie dodatkowe bonusy często leżą w gestii szefa jednostki, w której zawierana jest umowa ubezpieczenia – mówi Paweł Boryczka.
Zniżki są uznaniowe. Nierzadko można wynegocjować nawet 20-proc. upust. Firmy premiują też klientów np. za kontynuację ubezpieczenia – można tu liczyć na kilkunastoprocentowy rabat albo na dodanie gratis innej polisy, np. turystycznej.