Takiego zdania są przedstawiciele niemieckiego Federalnego Stowarzyszenia Handlu Hurtowego, Zagranicznego i Sektora Usługowego (BGA). Anton Boerner, prezes tej organizacji, odrzucił obawy, jakoby Niemcy - największa gospodarka Europy - miały w przyszłym roku osunąć się w recesję. Dodał, że spodziewa się wzrostu niemieckiego eksportu w obecnym i przyszłym roku.
- Jeśli mieszkańcy peryferyjnych krajów strefy euro nie powiedzą „tak" reformom strukturalnym, to unia walutowa nie będzie zdolna do przetrwania w bieżącej formie - powiedział Anton Boerner. - Jednak jeśli kraje te podejmą wyzwanie i zaakceptują konieczność reform, strefa euro będzie silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej - dodał.
Sentyment inwestorów strefy euro poprawił się w tym miesiącu pierwszy raz od marca. Być może jest to zasługa planów Europejskiego Banku Centralnego, który w zeszłym tygodniu zapowiedział skup obligacji krajów mających największe kłopoty finansowe.
W II kwartale dynamika wzrostu PKB Niemiec spowolniła do 0,3 proc. i niektórzy ekonomiści przewidują możliwość kurczenia się gospodarki tego kraju w drugiej połowie roku. Niedawno Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przedstawiła raport zapowiadający recesję w Niemczech już jesienią tego roku. OECD argumentuje, że kryzys w strefie euro negatywnie odbił się na wymianie handlowej, inwestycjach i zaufaniu rynków co do możliwości niemieckiej gospodarki.
- W żadnych okolicznościach nie przewiduję stagnacji lub spadku niemieckiego eksportu - powiedział Boerner. Dodał, że spodziewa się tegorocznego wzrostu niemieckiej sprzedaży za granicę o „dobre 4 proc.". Zdaniem prezydenta BGA to czy eksport Niemiec wzrośnie zależy przede wszystkim od dalszego rozwoju kryzysu w strefie euro.