Reklama

Sondaż: Podzieleni granicą. Wśród wyborców opozycji i kobiet Robert Bąkiewicz nie ma czego szukać

Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza z wysokim poparciem wyborców PiS i Konfederacji, głównie mężczyzn z małych miast. Najwięcej przeciwników jest wśród 50-latków, wyborców koalicji rządzącej – głównie lewicy i kobiet, wynika z sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 21.07.2025 04:30

Robert Bąkiewicz

Robert Bąkiewicz

Foto: PAP/Paweł Supernak

Wprowadzenie przez Polskę od 7 lipca kontroli na granicy polsko-niemieckiej – a był to jeden z postulatów Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza – nie spowodowało, że aktywiści wrócili do domów. Nadal krążą przy punktach czasowych kontroli granicznych i grupują się w patrole, by sprawdzić, „czy niemieckie służby nie wypychają nam migrantów do Polski”. – Nie schodzimy z granicy, bo nie wierzymy rządowi Donalda Tuska. Przypatrujemy się, jak te kontrole wyglądają, mamy też swoje drony i przez nie z dużej odległości oglądamy sytuację na granicy. Będziemy na niej co najmniej do 7 sierpnia, bo wtedy mija czas obowiązywania czasowych kontroli na granicy, które wprowadził rząd. Co dalej? Zobaczymy – mówi „Rzeczpospolitej” Robert Bąkiewicz, działacz ruchów narodowych, pomysłodawca patroli, które powstały już w kwietniu tego roku, ale głośno zrobiło się o nich dopiero na początku lipca.

Czytaj więcej

Polska powstrzymuje Niemcy. Kulisy międzynarodowej wojny na granicy

Bąkiewicz przyznaje, że nikt ich z granicy nie przepędza, a polscy funkcjonariusze dobrze pracują. – Nie mamy zastrzeżeń, ale jesteśmy potrzebni, bo transparentność działań jest słaba. Dostajemy odmowę informacji, kiedy chcemy się dowiedzieć, kogo Niemcy nam przywieźli, czy to readmisja czy coś innego – dodaje.

7 tys.

tyle osób według Roberta Bąkiewicza działa w Ruchu Obrony Granic

Deklaruje, że do Ruchu Obrony Granic zgłosiło się już 7 tys. aktywistów, głównie mężczyzn. – I nadal się zgłaszają. Ludzie chcą mieć poczucie bezpieczeństwa. Mają też coraz większą świadomość masowej migracji. A my jesteśmy skuteczni – zapewnia.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Reportaż ze Słubic: Granice cierpliwości

Ruch Roberta Bąkiewicza potrzebny dla prawicowego elektoratu. Miażdżąca niechęć w innych grupach wyborców

Ruch ma poparcie wśród osób o prawicowych poglądach. 34 proc. badanych w sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, których zapytaliśmy, czy oprócz Straży Granicznej, polskich granic powinien strzec także Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza, odpowiedziało, że „zdecydowanie tak” (18,8 proc.) i „raczej tak” (15,2 proc.). Większość ankietowanych w tej grupie pochodzi z małych i średnich miasteczek, ma niskie wykształcenie (podstawowe i zawodowe), wiedzę czerpie z portali społecznościowych, YouTube i TV Republika.

67 proc. uczestników badania, którzy udzielili odpowiedzi „zdecydowanie tak” i „raczej tak” to wyborcy opozycji – PiS, Konfederacji lub Razem. Więcej wśród zdecydowanych jest zwolenników niż zwolenniczek Ruchu, czyli przeważają mężczyźni (23 proc.) nad kobietami (15 proc.).  Największym poparciem Ruch cieszy się w grupach wiekowych od 30 do 49 lat oraz 70+. W grupie między 50 a 59 rokiem życia w sondażu IBRiS nie znalazł się ani jeden zdecydowany zwolennik Ruchu.

Foto: Tomasz Sitarski

Ruch Obrony Granic Bąkiewicza ma też swoich zdecydowanych krytyków – to aż 52,3 proc. ankietowanych. Takie stanowisko zajęło 15 proc. wyborców opozycji (PiS, Konfederacji i Razem). Do tego kolejne 8,1 proc. badanych uważa, że Ruch „raczej nie” powinien być obecny na granicy.

„Zdecydowanie nie” i „raczej nie” odpowiedziało – odpowiednio – 89 i 2 proc.. wyborców obecnej koalicji rządzącej (razem daje to 91 proc.). Zdecydowanie krytyczne stanowisko zajmuje 56 proc. kobiet i 49 proc. mężczyzn. Najwięcej w tej grupie jest 50-latków z wyższym wykształceniem, widzów TVN i TVP, czytelników gazet i tygodników drukowanych.

Reklama
Reklama

Robert Bąkiewicz sympatyzuje z PiS. Cel: odebrać Konfederacji narodowy patriotyczny elektorat. I przy okazji osłabić rząd Tuska

Wyrywkowe kontrole graniczne wprowadził polski rząd w odpowiedzi na kontrole wjazdu do Niemiec, które trwają od października 2023 r. – Wszystkie przejścia na granicy z Niemcami zostały uznane za obiekty infrastruktury krytycznej, ale nie wydano na ten temat rozporządzenia, nie pojawiły się znaki zakazujące fotografowania. Czy ta tymczasowa budka strażnika ma być objęta zakazem? Przecież to śmieszne. Respektujemy zakaz lotów dronami – dodaje Bąkiewicz.

Czytaj więcej

Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza

PiS od miesięcy rozkręca histerię wokół rzekomego przerzucania migrantów z Niemiec do Polski, na co „polski rząd nie reaguje”. Ruch Obrony Granic powstał nawet jako zespół parlamentarny w Sejmie, któremu szefuje poseł PiS Janusz Kowalski. W zespole znaleźli się politycy PiS, m.in. Przemysław Czarnek, Dariusz Matecki czy Michał Wójcik.

Robert Bąkiewicz, który pojawił się na inauguracyjnym posiedzeniu, został powitany owacjami na stojąco. O czym to może świadczyć? – To niewątpliwie wzmacnia samego Roberta Bąkiewicza i może świadczyć o tym, że zostanie wpisany na listy PiS w wyborach. Sam Ruch ma typowy polityczny wymiar – grania na osłabienie rządu Tuska, który ma sobie nie radzić z zapewnieniem bezpieczeństwa Polaków, jakże ważnej kwestii dla wszystkich – ocenia prof. Bartłomiej Biskup, politolog UW. Jego zdaniem sama akcja na granicy jest nie do sprawdzenia przez zwykłych ludzi. – Widzimy tylko to, co zostaje nagrane i nam pokazane w portalach – dodaje ekspert.

Ruch Narodowy jest w Konfederacji

Michał Wawer, poseł Konfederacji o konkurencji z PiS

Układanie się Bąkiewicza, do niedawna twarzy Marszów Niepodległości z PiS pokazuje walkę o ten sam elektorat, o który walczy coraz silniejsza Konfederacja. Ona również w formie patroli obywatelskich kontrolowała to, co się dzieje na granicy z Niemcami. – Tak, nazwałbym to kulturalną konkurencją. Oczywiście, że PiS próbuje wejść w ten sam, nasz elektorat przy pomocy Roberta Bąkiewicza i jest przez niego wykorzystywany. On sam pod różnymi szyldami działa, teraz jako Ruch Ochrony Granic, ale na pewno nie reprezentuje ruchu narodowego. Ruch Narodowy jest w Konfederacji – zastrzega Michał Wawer, poseł Konfederacji.

Wprowadzenie przez Polskę od 7 lipca kontroli na granicy polsko-niemieckiej – a był to jeden z postulatów Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza – nie spowodowało, że aktywiści wrócili do domów. Nadal krążą przy punktach czasowych kontroli granicznych i grupują się w patrole, by sprawdzić, „czy niemieckie służby nie wypychają nam migrantów do Polski”. – Nie schodzimy z granicy, bo nie wierzymy rządowi Donalda Tuska. Przypatrujemy się, jak te kontrole wyglądają, mamy też swoje drony i przez nie z dużej odległości oglądamy sytuację na granicy. Będziemy na niej co najmniej do 7 sierpnia, bo wtedy mija czas obowiązywania czasowych kontroli na granicy, które wprowadził rząd. Co dalej? Zobaczymy – mówi „Rzeczpospolitej” Robert Bąkiewicz, działacz ruchów narodowych, pomysłodawca patroli, które powstały już w kwietniu tego roku, ale głośno zrobiło się o nich dopiero na początku lipca.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Sondaż: Czy rząd dotrwa do końca kadencji? Rośnie odsetek wątpiących
Polityka
Broni „babci Kasi”, ma być doradcą do spraw etyki w Sejmie
Polityka
Kto przygotuje ministra? W resrocie pracy znaleźli na to sposób
Polityka
Adam Bodnar: Anomalie podczas liczenia głosów nie wpłynęły na wybór Karola Nawrockiego
Polityka
Kryzys w koalicji rządzącej. Czy partie przetrwają razem do końca kadencji Sejmu?
Reklama
Reklama