Zwyżki spowodowały znacznie lepsze od oczekiwanych wyniki. W ubiegłym tygodniu inwestorzy realizowali zyski i kurs Monnari spadał. Jednak wczoraj znów wrócił na ścieżkę wzrostu.
Na ostatnich notowaniach Monnari ciążyła też obawa o jego wyniki w I kwartale. Przedłużająca się zima mocno dała się we znaki firmom handlującym odzieżą i obuwiem. Zamiast oczekiwanej wiosny i sprzedaży nowych kolekcji po wyższych cenach, musiały zadowolić się niższymi obrotami i marżami. – Przez pierwsze 10 dni marca sprzedaż była rewelacyjna. Jednak w kolejnych dniach była gorsza. Z powodu?niekorzystnej pogody klientki rzadziej odwiedzały nasze sklepy – przyznaje Mirosław Misztal, prezes Monnari. – Z marca jesteśmy zadowoleni tak samo jak z pogody – dodaje z przymrużeniem oka.
Jednak przedłużająca się zima miała pewną dobrą stronę. – Dzięki niej udało nam się wyprzedać kolekcje jesienno-zimowe – wyjaśnia Misztal. Uspokaja, że pomimo załamania pogody, wszystko idzie zgodnie z planem i czynnik ten nie powinien mieć znaczącego wpływu na wynik w całym roku.
Dla takich firm jak Monnari pogoda w kwietniu i maju będzie bardzo ważna. Jeśli poprawi się, marcowe zaległości zostaną odrobione.