Mniej pieniędzy za wypisane recepty

Przemysł | Firmy farmaceutyczne rozluźniają związki z lekarzami i mają zmniejszyć płatności dla nich.

Publikacja: 19.12.2013 03:23

Decyzja GlaxoSmithKline o ograniczeniu płatności dla lekarzy to sygnał świadczący o zmianie w branży medycznej. Niegdyś zażyłe stosunki pomiędzy firmami farmaceutycznymi i lekarzami stają się coraz chłodniejsze.

Większa kontrola ze strony rządów i organów nadzoru, rosnące zniecierpliwienie lekarzy wobec koncernów farmaceutycznych i coraz mniejszy wpływ, jaki specjaliści mają na przepisywanie leków – wszystko to wykopało przepaść pomiędzy firmami i lekarzami, których te pierwsze długo hołubiły.

Konflikt interesów

Glaxo, z siedzibą w Londynie, podało we wtorek, że przestanie płacić lekarzom za udział w sympozjach medycznych albo wystąpienia dotyczące leków firmy i chorób, które mają one leczyć. Takie płatności, czasami w postaci udziału w seminarium na Hawajach albo gotówki dla wpływowego specjalisty długo były fundamentem działania marketingu w branży.

Jednak to kosztowne kuszenie wpędziło firmy farmaceutyczne w kłopoty. Rządy i organy nadzoru zaczęły się uważniej przyglądać tym relacjom. Latem tego roku chińskie władze oskarżyły Glaxo,  że przekupuje lekarzy, szpitale i urzędników rządowych, by sprzedawać więcej leków po wyższych cenach. Glaxo utrzymuje, że w pełni współpracuje z władzami w ramach śledztwa.

W ubiegłym roku Glaxo zapłaciło trzy miliardy dolarów i przyznało się do winy w sprawie karnej dotyczącej nielegalnego promowania leków i zwlekania z dostarczaniem danych o ich bezpieczeństwie organom nadzoru. Była to największa ugoda w historii amerykańskiej branży medycznej i skłoniła Glaxo do zerwania z praktyką płacenia sprzedawcom w zależności od tego ilu lekarzy skłonią do przepisania pacjentom leków firmy. Departament Sprawiedliwości uznał takie postępowanie za nieodpowiedzialny marketing. Glaxo twierdzi, że planuje obecnie zmienić system wynagrodzeń w skali globalnej.

W tym roku większość firm farmaceutycznych i producentów sprzętu medycznego zostało zobowiązanych do informowania rządu USA o wynagrodzeniach dla lekarzy, zgodnie z aktualizacją ustawy o opiece medycznej z 2010 roku. Rząd planuje umieszczać te dane w Internecie.

Jednocześnie rosnąca liczba lekarzy krytykuje płatności ze strony branży i odmawia ich przyjmowania mówiąc, że zakłócają one ich pracę.

Firmy farmaceutyczne płacą lekarzom „by promować produkty, które często nie są w najlepszym interesie pacjentów, systemu opieki zdrowotnej albo uczciwości medycyny", mówi Adam Urato, ginekolog i położnik z Bostonu, który odmawia przyjmowania takich prowizji i nie spotyka się z przedstawicielami handlowymi.

- Jestem zainteresowany praktykowaniem realnej medycyny, opartej na faktach. Jeżeli pojawia się skuteczny produkt, który jest dobry dla pacjentów, będę go stosował. Jeżeli nie, to nic mnie nie przekona - mówi dr Urato, który daje wykłady lekarzom i studentom, a także osobom postronnym, na temat konfliktu interesów w medycynie.

Czy coś się zmieni?

Ogłaszając we wtorek zmiany prezes Glaxo, Andrew Witty, powiedział: - Zdajemy sobie sprawę, że odgrywamy ważną rolę w dostarczaniu lekarzom informacji na temat naszych lekarstw, ale musi się to odbywać w sposób czytelny, transparentny i bez żadnego podejrzenia o konflikt interesów.

Inne firmy odmówiły komentarza w tej sprawie i nie wiadomo, jaki wpływ decyzja Glaxo będzie miała na branżę. Wydatki Eli Lilly & Co w tym obszarze „spadają, ale ma to wiele wspólnego z cyklem funkcjonowania naszych produktów", powiedział rzecznik Lilly.

Richard Vautrey, lekarz z północnej Anglii mówi, że firmy farmaceutyczne w ostatnich latach radykalnie ograniczyły swoje wydatki na płatności dla lekarzy i edukację medyczną w Wielkiej Brytanii.

Decyzja Glaxo „może oznaczać, że firmy zdały sobie sprawę, że inwestycje czynione w tym kierunku nie wpływają na to, jakie leki przepisują lekarze", powiedział. - To raczej decyzja biznesowa niż cokolwiek innego.

Zmiany nie wpłyną na płatności, które Glaxo wykonuje na rzecz lekarzy uczestniczących w badaniach rynkowych i pomagają w testowaniu leków znajdujących się w fazie wstępnych badań. Glaxo podało również, że będzie wydawać więcej na edukację medyczną dla pracowników branży, choć szczegóły nie są jeszcze znane.

Patrick Burns, jeden z dyrektorów  Taxpayers Against Fraud, organizacji częściowo finansowanej przez pracowników branży, którym nie podoba się to, co się w niej dzieje, zastanawia się, czy Glaxo nie znajdzie innych sposobów, by dotrzeć do lekarzy ze swoimi argumentami. – Wolałbym widzieć działania, a nie deklaracje – mówi.

—Jonathan D. Rockoff, Hester Plumridge

—wsp. Jeanne Whalen

Decyzja GlaxoSmithKline o ograniczeniu płatności dla lekarzy to sygnał świadczący o zmianie w branży medycznej. Niegdyś zażyłe stosunki pomiędzy firmami farmaceutycznymi i lekarzami stają się coraz chłodniejsze.

Większa kontrola ze strony rządów i organów nadzoru, rosnące zniecierpliwienie lekarzy wobec koncernów farmaceutycznych i coraz mniejszy wpływ, jaki specjaliści mają na przepisywanie leków – wszystko to wykopało przepaść pomiędzy firmami i lekarzami, których te pierwsze długo hołubiły.

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy