"Gazeta Wyborcza" i "Newsweek" informują dziś, że Marek Falenta, m.in. główny akcjonariusz Hawe został zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w toku śledztwa Prokuratury badającej tzw. aferę zwaną taśmową lub podsłuchową.
Prokuratura szuka osób, na których zlecenie w znanej już teraz restauracji podsłuchiwano polityków, w tym wysokich rangą urzędników państwowych. Tego, czy i dlaczego zatrzymano Marka Falentę do tej pory nie skomentowała.
Zatrzymanie przedsiębiorcy potwierdza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jego adwokat, Grzegorz Radwański:- Mój klient nie przyznaje się do udziału w tym procederze. Nie miał z tym żadnego związku. To zatrzymanie jest niesłuszne i niepotrzebne - mówi "GW".
W mediach dominującym wątkiem prowadzącym do wyjaśnienia sprawy badanej przez organa ścigania jest obecnie sytuacja na rynku węgla, w którym coraz większy udział udział ma import taniego surowca z Rosji. Rząd miał podjąć działania naprawcze, chroniąc rodzime firmy, głównie państwowe.