[srodtytul]Roland Paszkiewicz, szef analityków CDM Pekao[/srodtytul]
Mimo optymistycznej końcówki tygodnia w naszej ocenie potencjał spadków nie został wyczerpany. Spodziewamy się pogłębienia ostatnich dołków pod koniec lutego lub na początku marca. Potwierdza to też zachowanie giełd w USA. Ale uważamy, że kolejne spadki nie będą powrotem bessy. Poprawa nastrojów wokół rynku surowcowego i odbicie kursu euro do dolara w średnim terminie przyczyni się do kolejnej fali wzrostowej. W naszej opinii mniejsze spółki powinny się zachowywać lepiej od tuzów z GPW.
[srodtytul]Rafał Benecki, starszy ekonomista ING Banku Śląskiego[/srodtytul]
Do końca lutego kurs złotego do euro powinien się ustabilizować nieco powyżej 4 zł. Ważnym poziomem będzie 4,07 zł. Z jednej strony klarują się czynniki zewnętrzne, które ostatnio budziły niepokój i przyczyniały się do osłabienia złotego, chodzi m.in. o problemy Grecji. Z drugiej – brakuje bodźców w postaci dobrych danych makro, które skłoniłyby inwestorów do lokowania środków w tzw. ryzykowne aktywa, w tym w złotego. Mimo że spodziewamy się stabilizacji kursu złotego, dzienna zmienność cały czas może być duża.
[i] —not. w.i.[/i]