GPW zachowywała się wczoraj odwrotnie niż główne indeksy europejskich giełd, z których większość otworzyła się poniżej poniedziałkowych zamknięć. Niewielkie spadki o 0,3 – 0,4 proc. zaliczyły niemiecki DAX, francuski CAC40 czy brytyjski FTSE. Na tym tle dobrze wypadł WIG (wzrost o 0,4 proc.) i WIG20 (o 0,35 proc.)
Analitycy spodziewali się bardziej negatywnej reakcji rynków na dane o amerykańskim bilansie handlowym. Deficyt w lutym zwiększył się do 39,7 mld dol., wobec prognozowanych 38,5 mln dol., ale nie zrobiło to wrażenia na inwestorach.
Na warszawskim parkiecie niezwykle aktywni byli inwestorzy zagraniczni. Już po pierwszej godzinie notowań obroty 20 największych spółek sięgnęły 400 mln zł. Na całym rynku obroty sięgnęły wczoraj 2,71 mld zł. Liderem (ponad 540 mln zł) po raz kolejny był KGHM. Ceny miedzi spadły z dwudziestomiesięcznych szczytów, ale prognozy jej cen pozostają wysokie, co jest główną zasługą silnego popytu ze strony gospodarki chińskiej. Kurs miedziowego giganta zakończył notowania na poziomie poniedziałkowego zamknięcia.
W tej sytuacji na wycenę WIG20 największy wpływ miały banki, przede wszystkim Pekao SA (ponad 340 mln zł obrotów i wzrost notowań o 1,79 proc.) i PKO BP. Ten drugi zanotował nieznaczne wahania kursu po informacji o wypłacie 1 mld zł dywidendy. Wypłatę takiej dywidendy prezes banku Zbigniew Jagiełło zapowiadał już na początku roku.
W efekcie kurs zakończył dzień na 0,45-proc. plusie.