Wczoraj inwestorzy wyprzedawali akcje Petrolinvestu należącego do grupy Ryszarda Krauzego. Akcje zostały przecenione o 18,6 procent.

Na zamknięciu sesji walory spółki kosztowały 163,8 zł, czyli o ponad 37 zł mniej niż w poniedziałek. Według analityków spadek to reakcja rynku na to, co zdarzyło się z innymi firmami z grupy Krauzego. Decyzję o połączeniu spółek Polnord i Pol-Aqua inwestorzy najwyraźniej uznali za sygnał, iż Prokom Investment potrzebuje znacznych funduszy na inwestycje zaplanowane przez Petrolinvest.

Ta spółka ma faktycznie ambitne plany wydobycia na dużą skalę złóż ropy i gazu w Kazachstanie. Ale jak dotąd przede wszystkim wydaje pieniądze, bo odwierty to kosztowny biznes. Petrolinvest ma się w przyszłości koncentrować przede wszystkim na działalności wydobywczej, a kilka tygodni temu poinformował o tym, że istotną część swojej działalności, jaką jest handel gazem płynnym (LPG), przenosi do oddzielnej spółki.

Spółka pozyskała zagranicznych inwestorów związanych z branżą naftową. Ale ciągle nie ma informacji o rozpoczęciu znaczącego wydobycia, co przy obecnych rekordowych notowaniach ropy poprawiłoby kurs akcji.