Mobilizacja działów personalnych

Menedżerowie HR szykują się na gorsze czasy. Ponad trzy czwarte z nich przewiduje, że kryzys będzie groźny dla ich firm

Publikacja: 07.01.2009 02:48

Zaledwie 16 proc. menedżerów i specjalistów z działów personalnych w Polsce uważa, że ich firma jest dobrze przygotowana na czas dekoniunktury. Ponad dwie trzecie mówi o „częściowym przygotowaniu”. Nic więc dziwnego, że zdecydowana większość z nich (78 proc.) obawia się skutków kryzysu dla swego przedsiębiorstwa – wynika z badań przeprowadzonych podczas Forum HR.

Jednym ze skutków pogorszenia koniunktury mogą być cięcia zatrudnienia i zamrożenie płac, o których wspomina prawie co drugi z menedżerów i specjalistów z działów personalnych. Ponad połowa przyznaje, że ich firma bierze pod uwagę zwolnienia.

Prawie 80 proc. menedżerów HR czuje się zresztą przygotowanych do przekazania w firmie informacji o cięciach zatrudnienia, a trzy czwarte z nich twierdzi, że to właśnie oni powinni teraz odpowiadać za komunikację wewnętrzną w czasach kryzysu.

Małgorzata Sidor-Rządkowska z Polish Open University, która pracuje nad drugim wydaniem książki „Zwolnienia pracowników a polityka personalna firmy”, obawia się, że te dobre samooceny szefów HR nie do końca się sprawdzą. Tym bardziej że zwalnianiem pracowników często zajmują się nie menedżerowie a szeregowi pracownicy działów personalnych, którzy koncentrują się na formalnych kwestiach.

–Jedna z podstawowych ról HR to rola strażnika wartości. To on ma pilnować, by zwolnienia przebiegały zgodnie ze standardami – podkreśla Małgorzata Sidor-Rządkowska. Jej zdaniem o ile w Polsce w ostatnich latach podwyższyły się standardy zarządzania pracownikami, o tyle ze standardami zwolnień jest gorzej. Praktycznie nie ma szkoleń, które przygotowywałyby do tego kierowników działów.

Tymczasem ludzie jeśli mają pretensję do firmy, to zwykle nie o sam fakt, ale o formę rozstania. Choćby o to, że często do chwili wręczenia wypowiedzenia ukrywa się przed nimi plany redukcji. Pracodawcy argumentują, że chcą uniknąć w ten sposób ucieczki na zwolnienie chorobowe i ryzyka, że sfrustrowany pracownik może zaszkodzić firmie. – Na Zachodzie firmy dochodzą już do wniosku, że to się nie opłaca ze względu na morale tych, którzy zostają – zwraca uwagę dr Sidor-Rządkowska. Liczy, że wiele firm wyciągnie wnioski z dekoniunktury z przełomu wieków, gdy zwolnienia często były nieprzemyślane, mało racjonalne i zbyt głębokie. Kilka lat później firmy przepłacały ludzi, próbując odbudować przetrzebione kadry.

[wyimek]78 procent specjalistów HR obawia się skutków dekoniunktury dla swej firmy[/wyimek]

Piotr Palikowski, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, ocenia, że działy HR mogą być dobrze przygotowane do kryzysowych wyzwań w firmach, które mają strategię zarządzania kapitałem ludzkim. Tyle że takich firm jest niewiele. Według badań PSZK 30 proc. polskich przedsiębiorstw w ogóle nie ma takiej strategii, a ponad 40 proc. ma jej namiastkę – roczny plan działania.

Zaledwie 16 proc. menedżerów i specjalistów z działów personalnych w Polsce uważa, że ich firma jest dobrze przygotowana na czas dekoniunktury. Ponad dwie trzecie mówi o „częściowym przygotowaniu”. Nic więc dziwnego, że zdecydowana większość z nich (78 proc.) obawia się skutków kryzysu dla swego przedsiębiorstwa – wynika z badań przeprowadzonych podczas Forum HR.

Jednym ze skutków pogorszenia koniunktury mogą być cięcia zatrudnienia i zamrożenie płac, o których wspomina prawie co drugi z menedżerów i specjalistów z działów personalnych. Ponad połowa przyznaje, że ich firma bierze pod uwagę zwolnienia.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem