To reakcja na czwartkowy artykuł w „Rzeczpospolitej” – napisaliśmy, że spełnienie żądań górników w sprawie podwyżek pensji o średnio 14 proc. (czego domaga się m.in. Sierpień ,80) kosztowałoby branżę 800 mln złotych.
– Będziemy rozmawiać wyjściowo o podwyżkach rzędu 3 – 5 proc., ale nie większych niż poziom inflacji – mówi „Rz” Kugiel. Przyznaje jednak, że płace w KW są najniższe w branży i w tym roku takie pozostaną, nawet mimo kilkuprocentowych podwyżek (w 2008 r. średnia pensja w Kompanii to ok. 5,2 tys. zł brutto ze wszystkimi dodatkami). – To, czego domaga się Sierpień ,80, mija się z rzeczywistością, inne związki myślą bardziej racjonalnie – dodaje prezes Kugiel. Dominik Kolorz, szef górniczej „S”, powiedział bowiem w czwartkowej „Rz”, że górnicy nie mogą mierzyć sił na zamiary i powinni żądać takich podwyżek, które nie wykończą kopalń.
Przedstawiciele innych związków niż Sierpień ,80 już zapowiadają, że 5 proc. podwyżek w KW to za mało. Minimum wyjściowym ma być 8-proc. wskaźnik wzrostu płac ustalony przez rząd dla przedsiębiorstw państwowych. Jednak np. zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej zapowiedział utrzymanie płac na poziomie z 2008 roku.
Pięć procent podwyżki, ok. 263 zł brutto na osobę miesięcznie, kosztowałoby KW rocznie 205,5 mln. Podwyżka zgodna z 8-proc. wskaźnikiem dawałaby 422 zł miesięcznie na osobę i roczny koszt 329 mln zł dla KW. Wzrost płac na ubiegłorocznym poziomie kosztowałby Kompanię ponad 600 mln złotych.