Wątpliwości pojawiały się już wcześniej, ale dopiero teraz ktoś publicznie stwierdził, że król jest nagi. Tym kimś był Jack Welch, były prezes General Electric i jeden z najsłynniejszych menedżerów świata, który w wywiadzie dla dziennika „Financial Times” podkreślił, że inwestorzy i szefowie firm nie powinni stawiać sobie za cel wzrostu notowań ich akcji ani skupiać się na krótkoterminowych, kwartalnych wynikach.
– Tak rozumiana wartość dla akcjonariuszy to najgłupsza rzecz na świecie – mówi teraz 74-letni Jack Welch, uznawany przez lata za guru koncepcji tworzenia shareholder value, czyli wartości dla akcjonariuszy. Przez ćwierć wieku zdominowała ona korporacyjny świat oraz zasady wynagradzania i motywowania menedżerów.
– Systemy wynagradzania i motywacji są dopasowane do kultury prowadzenia biznesu, a więc podobnie jak ona były nastawione na krótkoterminowe wyniki – zwraca uwagę Bogdan Dąbrowski z firmy doradczej Hay Group. I dodaje, że nie da się pogodzić maksymalizacji krótkoterminowych wyników z długoterminowym zdrowiem spółki.
Potwierdził to zresztą krach finansowy. Wywołany przezeń kryzys sprawił, że wynagrodzenia zarządów dużych firm znalazły się w centrum zainteresowania polityków.
[srodtytul]Apele i nakazy[/srodtytul]